W kaszy jaglanej na mleku zakochałam się już jakiś czas temu. Zwykle jadam ją w miseczce lub zapiekam z owocami pod owsianą kruszonką. Czemu tak podałam? Podkusiło mnie, żeby wystartować w jednym konkursie, przy okazji postanowiłam wykorzystać nowe silikonowe foremki w moim wymarzonym kształcie półkul, którą możecie nabyć w sklepie www.garneczki.pl. Zarówno sklep jak i firma formy jest mi dobrze znana, gdyż mam w domu kilka silikonowych forem firmy Silikomart, jest to włoska firma, która ma w swojej ofercie cuda, a jakość jest najwyższa! Po kilku latach używania innych silikonowych forem tej firmy nadaj są jak nowe, nie odkształcają się, mimo używania ich w zamrażarce, czy piekarniku. Dlatego już dziś wiem, że ta dzisiejsza posłuży mi wiele lat, a ja już jestem z niej zadowolona.
- 100 g kaszy jaglanej (1/2 szklanki)
- 125 ml mleka kokosowego
- 250 ml mleka krowiego
- 2 łyżki cukru
- 125 g czekolady mlecznej
- 125 ml śmietanki kremówki 30%
- 1 łyżka cukru pudru
- 2 łyżki likieru czekoladowego
- 25 g masła w temperaturze pokojowej
- chipsy kokosowe
- plastry pomarańczy w gorzkiej czekoladzie (użyłam te z Lidl De Luxe)
- mieszanka przyprawowa waniliowo - rumowa (też z Lidl De Luxe)
Wykonanie:
Kaszę jaglaną wypłukałam najpierw w zimnej wodzie, potem w gorącej, potem znowu w zimnej. Do garnka wlałam mleko kokosowe i krowie, doprowadziłam do wrzenia. Następnie wsypałam kaszę jaglaną i na bardzo małym ogniu gotowałam pod przykryciem ok. 20 minut. W połowie tego czasu wsypałam 3 łyżki cukru pudru.
W czasie, w którym kasza się gotowała zajęłam się ganache. Do rondelka wlałam kremówkę, doprowadziłam do wrzenia, zestawiłam z ognia, włożyłam do niej połamaną na kosteczki czekoladę, odstawiłam na kilka minut po czym wymieszałam, aby dokładnie się rozpuściła w śmietance. Dosypałam cukier puder i wlałam likier czekoladowy. Ponownie wymieszałam. Na końcu dołołyłam masło pokrojone na małe kosteczki i wymieszałam. Ganache odstawiłam. Ganache na bazie mlecznej czekolady pozostaje płynne, nie gęstnieje!
Ugotowaną kaszę zestawiłam z ognia i nie podnosząc pokrywki dałam jej kilka minut aby odparowała. Następnie przełożyłam ją do silikonowych foremek w kształcie półkuli, aby nadać kaszy oczekiwany kształt.
Na talerz wylałam ganache, na które wyłożyłam jeszcze ciepłe półkule z kaszy jaglanej. W środek każdej wetknęłam ćwiartkę plastra pomarańczy oblanej gorzką czekoladą. Kaszę posypałam mieszanką przyprawową waniliowo - rumową, a ganache posypałam chipsami kokosowymi.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)