Ps. Często mieszam ser żółty z mozarellą, tak nam smakuje najbardziej.
- ok. 3,5 szklanki mąki pszennej najlepiej typ 00 (mąka Basia wypuściła taki typ i jest w przyjaznej cenie, ale jak nie masz takiej mąki, może być nawet i pszenna tortowa)
- 3/4 łyżki cukru
- 25 g świeżych drożdży
- 1,5 łyżeczki soli
- 1 łyżka oliwy z oliwek albo oleju
- 1,5 szklanki ciepłej wody (375 ml)
Sposób przygotowania:
Biorę dużą miskę i na dno sypię sól, na to przesiewam mąkę, jak mi się nie chce to nie przesiewam i też wychodzi świetnie. W mące łyżką robię dołek, wyglądem przypomina do głęboki krater wulkanu :) Do tego dołka sypię cukier, kruszę drożdże i cienkim strumieniem wlewam ciepłą wodę cały czas mieszają c w taki sposób, aby rozetrzeć drożdże z cukrem i wymieszać z wodą zagarniając przy tym trochę mąki. Łyżkę zostawiam zanurzoną w rozczynie, bo po co wyciągać skoro i tak zaraz się przyda. Miskę przykrywam ściereczką i zostawiam na jakiejś 15 minut. W tym czasie rozczyn podwoi swoją objętość, czyli tak jak to mówią rozczyn ruszy, a jak ruszy to wtedy ściągam ściereczkę i przy pomocy tej łyżki wszystko mieszam ze sobą. Wyciągam łyżkę i działam teraz ręką, zagniatam do momentu, w którym ciasto będzie odchodzić od dłoni. Jak już odchodzi to wlewam oliwę i zagniatam do momentu, w którym ciasto przestanie się błyszczeć, czyli ciasto wchłonie oliwę. Ciasto w tym momencie jest takie fajne miękkie, dzielę więc je na dwie części i z każdej formuję kulkę, które wykładam na drewnianą deskę oprószoną mąką (możesz na blat, czy co tam masz pod ręką). Wierzch każdej kulki smaruję odrobinką oliwy, przykrywam je lnianą ściereczką i odstawiam do wyrośnięcia na około godzinę, latem nawet krócej, bo w kuchni jest wtedy bardzo gorąco. Jak widzisz na zdjęciach boki można wypełnić serem żółtym, tak też jest pysznie ;)
Pizzę piekę w piekarniku nagrzanym na 220-250 stopni i piekę max.20 minut.
Pizzę piekę w piekarniku nagrzanym na 220-250 stopni i piekę max.20 minut.
SOS POMIDOROWY:
- 1 puszka pomidorów krojonych
- cukier
- sól
- suszona bazylia
- czosnek
Tu nie bój się eksperymentować. Kiedyś taki sos miksowałam, aby był gładki, a od jakiegoś czasu odpuszczam sobie tą czynność, no chyba, że ten sos ma służyć do polewania upieczonej pizzy. Taki niemiksowany daje jak dla mnie idealną bazę pod składniki, dzięki czemu pizza mocno zyskuje na smaku. Jak taki nie miksowany sos prezentuje się na pizzy możesz zobaczyć na zdjęciu głównym.
A właśnie, nie napisałam jak go przygotować. Już piszę. Do rondelka wlewam pomidory z puszki i podgrzewam na małym płomieniu, dodaję kilka ząbków czosnku przeciśniętych przez praskę, dodaję sól i cukier. Dopiero na samym końcu jak już sos dobrze odparuje wsypuję suszoną bazylię. Studzę i takim sosem smaruję placki pizzy i dopiero na takim podkładzie układam dodatki.
SOS CZOSNKOWY:
- duży jogurt
- 1-2 łyżki majonezu
- posiekany koperek świeży
- sól ziołowa lub zwykła
- odrobina cukru
- kilka ząbków czosnku
- ewentualnie 1 mały gruntowy ogórek obrany ze skórki, starty na tarce o dużych oczkach i odciśnięty z soku - ostatnio nam posmakował taki sos z ogórkiem, polecam nie tylko do pizzy, ale i do pieczonych ziemniaków
Tak, z ogórkiem to coś w klimatach sosu tza tzyki, bardzo lubimy. A sos przygotowuje się bardzo prosto, wszystkie składniki mieszasz ze sobą i odstawiasz na kilkanaście minut aby się przegryzł.
Ile czosnku? Tak jak lubisz, jak chcesz ostrzejszy dodaj więcej.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)