sierpnia 19, 2016

Lekko Miętowy Sernik na Zimno z Jeżynami i Malinami na Ciasteczkowo-Orzechowym Spodzie

Lekko Miętowy Sernik na Zimno z Jeżynami i Malinami na Ciasteczkowo-Orzechowym Spodzie

Ostatnio wymyśliłam sobie mały remont w domu. "Fejsbukowicze" i  "Instagramowicze" w tym temacie są na bieżąco, wiedzą już jak poradziłam sobie ze starą farbą na futrynach, że już je pomalowałam, a teraz przesiaduję w jednym z pokoi i sobie tam gruntuję i maluję. Z gruntowaniem ścian uwinęłam się dość szybko. Tego typu prace wymagają ode mnie mega cierpliwości, więc żeby czas jakoś szybciej zleciał wolałam udać się do kuchni i coś pokombinować. Po otwarciu lodówki już wiedziałam, że to będzie sernik na zimno, bo ser biały leżał w lodówce, bo sernika na zimno dawno nie było, bo jeżyny i maliny leżały w miskach. Tym razem spód ciasteczkowy podrasowałam zmielonymi orzechami, a masę serową syropem miętowym. Sernik zniknął w dwa dni i tu ja zjadłam tylko dwa kawałki, a resztą zajęło się moje dziecko. 



Składniki:
Spód:
  • 150 g ciastek maślanych (u mnie petit beurre)
  • 80 g masła roztopionego
  • 100 g zmielonych orzechów laskowych
Masa serowa:
  • 500 g sera białego (u mnie chudy)
  • 2 łyżki syropu miętowego
  • 200 ml śmietanki kremówki 30%
  • 3 łyżeczki żelatyny + 2- 3 łyzki zimnej wody
  • około 6 łyżek cukru pudru
Dodatkowo:
  • jeżyny i maliny
  • 2 galaretki (ja zmieszałam agrestową i brzoskwiniową)

Sposób przygotowania:
SPÓD. Ciastka, zmielone orzechy włożyłam do malaksera i zmieliłam na tzw. piasek, wlałam masło i wszystko wymieszałam. Masła zawsze wlewam tyle, aby razem z ciastkami przypominały mokry piasek. Wyłożyłam wszystko do tortownicy o średnicy 23 cm, ugniotłam łyżką i podpiekłam sobie ten spód około 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Nie zawsze podpiekam spód, więc jak chcesz to podpiecz, a jak nie podpieczesz też będzie ok.

MASA SEROWA. Ser przepuściłam przez praskę, wsypałam wlałam syrop, połowę śmietanki kremówki, a połowę ubiłam na sztywno. Oprócz ubitej kremówki wszystko zmiksowałam dokładnie dosładzając w trakcie, na końcu dołożyłam ubitą kremówkę i zmiksowałam do połączenia się składników. Żelatynę zalałam zimną wodą, odstawiłam na chwilkę do napęcznienia, a potem wstawiłam na kilka sekund do mikrofali i rozpuściłam (można rozpuścić żelatynę w kąpieli wodnej, nie wolno przegrzać żelatyny, bo wtedy straci swoje właściwości żelujące). Rozpuszczoną żelatynę wlałam do masy serowej i dokładnie ją wmieszałam w masę. 

Na wystudzony spód wyłożyłam masę serową, w którą powtykałam jeżyny i maliny. Wstawiłam tortownicę do lodówki. Galaretki rozpuściłam prawie wg opisu na opakowaniu, ale zamiast użyć 1 litr wody na dwie torebki, użyłam 600 ml. Jak galaretka zaczęła tężeć, czyli robić się taka jak to mój syn mówi "glutowata" wylałam ją na masę serową i owoce, ponownie wstawiłam do lodówki do całkowitego stężenia. Jak sernik stężeje można kroić i jeść. 
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)


sierpnia 11, 2016

Drożdżówki z Serem i Owocami, czyli trzy smaki za jednym zamachem :)

Drożdżówki z Serem i Owocami, czyli trzy smaki za jednym zamachem :)

Tym razem pokażę Wam efekt przeglądu zarówno lodówki jak i zamrażarki. W ogóle nie przejmowałam się, że w ciasto wkładam i zamarznięte na kość owoce i świeże. Nawet tym, że po zawinięciu ciasto stało się zimne od zamrożonych owoców. Spodziewałam się, że podczas pieczenia zamrożone jagody i jeżyny utworzą wielką fioletową kałużę, a tu taka niespodzianka! Owoce nie puściły soku, ciasto ładnie wyrosło, było smaczne i ja miałam swoje drożdżówki z porzeczkami, dziecko z jagodami, a kawałkami z jeżynami podzieliliśmy się sprawiedliwie i ta kruszonka. Dużo kruszonki, mmmmmmniam! Normalnie bosko! Do tego bonus w postaci kolorowych i dość oryginalny wygląd drożdżówek. Od tamtej pory taką opcję powtórzyłam już trzy razy i powtórzę jeszcze nie raz, bo w mojej zamrażarce owoców mrożonych zawsze jest pod dostatkiem. Drożdżówki możecie upiec w zwykłej torownicy, prostokątnej blaszce lub tak jak ja w patelni. U mnie moja faworytka patelnia prostokątna Woll ze sklepu E-Gustus, wyłącznego dystrybutora tej marki na Polskim rynku.
Ps. Jeśli chcecie zerknąć jak robię ciasto drożdżowe i kruszonkę, zerknijcie na post ----> Jak zrobić ciasto drożdżowe, tam tak na każdym filmiku pokazałam kolejne etapy przygotowania ciasta drożdżowego.



Składniki:
  • 570 g mąki pszennej
  • 40 g świeżych drożdży
  • 1/4 szklanki cukru
  • 2 jajka
  • 250 ml mleka ciepłego (nie gorącego!)
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 70 g roztopionego masła
  • 1 łyżka ekstraktu z wanilii (użyłam domowego)

Kruszonka:
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 2 łyżki masła roztopionego
Tu wystarczy wszystkie składniki wymieszać w miseczce rozcierając je pomiędzy palcami, a potem wstawić do zamrażarki na co najmniej 30 minut. Ja kruszonkę robię nawet kilka dni wcześniej. No dobra, zawsze mam zapas kruszonki w zamrażarce :)

Dodatkowo:
  • 250 g sera białego
  • cukier do smaku
  • ulubione owoce, u mnie po garści jagód, jeżyn i czerwonej porzeczki
  • 1 łyżka cukru do dosłodzenia czerwonej porzeczki
Ser po prostu zmiksowałam z cukrem.


Sposób przygotowania:
Ciasto.
Tu standardowo do dużej miski wsypuję sól, na to przesiewam (nie zawsze) mąkę, robię dołek, do którego wsypuję cukier, kruszę drożdże i zalewając mlekiem mieszam, aby drożdże się rozpuściły, lekko zagarniając niewielką ilość mąki. Przykrywam ściereczką i rozczyn odstawiam na 10-15 minut aby "ruszył", czyli żeby podwoił swoją objętość. Po tym czasie do miski wlewam roztrzepane jajka wymieszane z ekstraktem z wanilii i wszystko mieszam, na początku łyżką, a potem wyrabiam ciasto ręką do momentu, w którym przestanie się bardzo kleić do dłoni. Wlewam roztopione masło i wyrabiam do momentu, w którym ciasto wchłonie tłuszcz i przestanie się błyszczeć. Przykrywam ściereczką i odstawiam na około godzinę do wyrośnięcia. W tym czasie powinno podwoić swoją objętość. Następnie uderzam w ciasto pięścią aby je odpowietrzyć. Rozwałkowuję na duży prostokąt na blacie oprószonym mąką, 2/3 ciasta smaruję wcześniej przygotowanym serem i na ser sypię jagody i jeżyny. Na część ciasta bez sera sypię porzeczkę i posypuję ją cukrem. 


Ciasto z owocami zwijam w rulon, a następnie kroję ka kilkucentymetrowe plastry, układam plastry w patelni, którą wyłożyłam papierem do pieczenia. Układam luźno, zachowując lekkie odstępy, bo ciasto i tak podrośnie. 


Blachę przykrywam ściereczką i odstawiam na około 30 minut do wyrośnięcia. W tym czasie włączam piekarnik i ustawiam temperaturę na 200 stopni. Kiedy drożdżówki podrosną, smaruję je mlekiem i obficie posypuję kruszonką. 


Wstawiam do nagrzanego piekarnika i piekę około 15 - 20 minut.  Tu bądźcie uważni i zerkajcie do Waszych drożdżówek, bo piekarniki pieką różnie i jedni mogą mieć upieczone drożdżówki po 15 minutach a inni będą musieli wydłużyć czas pieczenia nawet do 25 minut. Upieczone ciasto od razy wyciągam na drewnianą deskę i odstawiam do wystudzenia. Potem pozostaje tylko jeść ;)

SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)

sierpnia 03, 2016

Pszenny Chleb z Ziarnami i Czarnuszką - Bardzo łatwy i długo świeży!

Pszenny Chleb z Ziarnami i Czarnuszką - Bardzo łatwy i długo świeży!

Ten chleb spadł na mnie niespodziewanie. Jedna z czytelniczek podsunęła mi link z przepisem Margarytki pod sam nos. Zaiskrzyło od razu. Spodobało mi się w nim to, że jest równie mało wymagający jak Chleb Orkiszowy z ziarnami, a przygotowuje się go identycznie. W chwili czytania już wiedziałam, że i ten chleb będzie długo zachowywał świeżość. Nie myliłam się. Jest to dość świeża sprawa, bo cała sytuacja miała miejsce jakieś trzy lub cztery dni temu, a ja pisząc to teraz mam za sobą upieczone 5 bochenków. Nie, że za jednym razem, ale przez te kilka dni. Raz nawet brakło mi mąki typ 650, miałam tylko 100 g i 350 g dosypałam tortowej i chlebowej, a chleb wyszedł równie pyszny! Byłabym zapomniała, przepis trochę zmodyfikowałam pod siebie i ja ten chleb piekę na mąkach pszennych. Osobiście uwielbiam czarnuszkę, a moje dziecko nie znosi, więc jak piekę dla siebie dodaję 1 łyżeczkę czarnuszki i 1 łyżeczkę nasion chia, a dla dziecka jak piekę dodaję tylko łyżkę nasion chia, bez czarnuszki. To taki mały kompromis :) No to co? Pieczemy, co nie? :)
Ps. Bardzo podoba mi się jego tak jakby pajęcza skórka z wierzchu :)


Składniki /blaszka 33 x 9 cm/:
  • 450 g mąki pszennej typ 650
  • 100 g mąki pszennej chlebowej typ 750
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka cukru
  • 25 g świeżych drożdży lub 7 g suszonych drożdży
  • 2 łyżki pestek dyni
  • 2 łyżki czarnego sezamu
  • 2 łyżki białego sezamu
  • 2 łyżki złotego siemienia lnianego
  • 2 łyżki brązowego siemienia lnianego
  • 1 łyżeczka ziaren czarnuszki
  • 1 łyżeczka nasion chia
  • 500 ml ciepłej wody (nie gorącej!)


Sposób przygotowania:
Do mniejszej miski wsypuję mąki i sól. Do dużej miski wsypuję wszystkie ziarna, cukier i kruszę drożdże, wlewam wodę i mieszam łyżką, aby drożdże się rozpuściły. Miskę przykrywam lnianą ściereczką i odstawiam na 10 - 15 minut. Po tym czasie widać na powierzchni napuszone drożdże. Wszystkie etapy widać na zdjęciu niżej.


Do napuszonych drożdży wsypuję całą zawartość z mniejszej miski, czyli mąki i sól. Wszystko razem mieszam łyżką, na końcu czasami pomagam sobie dłonią, ciasto jest mocno klejące, ale takie ma być. Odstawiam je na co najmniej jedną godzinę. Ma podwoić swoją objętość.



Jak już ciasto podwoi swoją objętość przekładam je do natłuszczonej blaszki keksówki, jak widać dodatkowo wykładam sobie blaszkę kawałkiem papieru, bo pomaga mi wyciągnąć upieczony chleb, a i potem nie muszę szorować blaszki, czego bardzo nie lubię :) Blaszkę z ciastem odstawiam na około 30 minut. Na tyle, żeby wypełniło całą blaszkę, tak jak widać na zdjęciu, żeby wyrosło z lekką górką :)


Wyrośnięty chleb wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piekę 40 minut w tej temperaturze, a po 40 minutach zmniejszam temperaturę do 175 stopni i piekę jeszcze 20 minut. Oczywiście grzanie góra i dół. Upieczony chleb od razu wyciągam z blaszki i układam na kratce i daję mu spokojnie wystygnąć. Prawda, że łatwo?
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger