listopada 12, 2016

Herbaciany Zaparzacz Do Kawy


Produkt nazywa się Zaparzacz do kawy firmy Fiksars. Przyznam się, że jeszcze ani jednej kawy w nim nie zaparzyłam, a sprzęt w mojej kuchni praktycznie nie stygnie. Mimo, że mieszam tylko z synem to do zaparzacza jest ciągle kolejka. Jeszcze trochę a będzie trzeba wprowadzić zapisy do niego. 

No właśnie, dlaczego? Bo my używamy go do parzenia herbaty! Nie możemy się zgrać, bo ja pijam zieloną i białą, mój syn wyłącznie earl grey`a. Pewnie jakby ktoś stanął z boku i popatrzył to by się uśmiał. Bo kiedy ja wlewam swoją herbatę do kubka kilka sekund po mnie podchodzi Młody, myje zaparzacz i zasypuje swojego earl grey`a. Tak nam upływają te chłodne wieczory.



Jest świetny, bo ładny. Bo solidnie wykonany.



 Bo wygodny do mycia, rozkłada się na trzy elementy, które łatwo umyć i wytrzeć do sucha. 



Bo tłoczek nie przepuszcza nawet drobnego suszu herbacianego. 
Bo posiada antypoślizgowe dno obudowy.



Ktoś projektując go chyba myślał o mnie :) Nawet pojemność jest idealna, mieści się w nim dwa duże kubki herbaty dokładnie takiej wielkości w jakich pijamy.



 Moje must have, podpisuję się obiema rękami i Młody też podpisuje się obok. Nie narzekałam do tej pory parząc herbatę w kubku. Młody pijał wyłącznie w saszetkach, bo nie lubi jak mu coś w kubku pływa. Teraz przerzucił się na porządną czarną sypaną herbatę, co mnie bardzo cieszy, a cieszy mnie jeszcze bardziej tak proste i wygodne zaparzanie mojego napoju, który pijam hektolitrami. 

Czy zaparzacz do kawy Fiskars dużo miejsca zajmuje w szafce? Nie wiem. Mój stoi na kuchennym blacie, bo praktycznie ciągle jest w użyciu :)
Ps. Wpadnij na LOKALIZATOR sklepów, w których możesz kupić taki zaparzacz mając gwarancję, że kupujesz produkt oryginalny ;)



A skoro jesteśmy przy herbacie chciałabym Wam opowiedzieć coś o moim ostatnim odkryciu. Kilka miesięcy temu pewna przemiła Pani zauważyła, że jestem jakby to określić .... herbatoholiczką? No nie ważne, bo to w sumie widać gołym okiem, a znajomi to już ręce załamują jak widzą w mojej szafce ponad 40 rodzajów herbat, sama nie wiem czy jest tam tyle czy więcej, przestałam liczyć. No ale wróćmy do tej przemiłej Pani, tak po prostu poprosiła mnie o adres i tak po prostu poczęstowała mnie swoimi herbatami i ja tak sobie popijam te herbaty od maja czy czerwca, nie pamiętam.


Jedna z moich ulubionych - Fujian White

Dlaczego w ogóle piszę o tych herbatach kiedy ja rzadko, a nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz rozpisywałam się o samej herbacie. Rzadko się to zdarza, ale te mnie zakochały po prostu. Smak, aromat i susz idealnie opada na dno. Kurcze, tak bardzo szkoda, że nie mogę Wam w żaden sposób przekazać chociażby zapachu. Nawet mój syn stwierdził, że te są takie inne, a czarną kenijska kangaitę podpijał mi regularnie. Zresztą popatrzcie niżej jak piękny jest ten susz, uwielbiam patrzeć na herbaciany susz. W ogóle uwielbiam herbatę.


Też ulubiona - zielona Sencha

A to nasza ulubiona czarna Kenia Kangaita

Konkrety.  Przemiła Pani to Olga (pozdrawiam Cię serdecznie Olgo, ten post to moja niespodzianka dla Ciebie) , która prowadzi sklep z tymi fantastycznymi herbatami i z tego co widziałam w ofercie ma jeszcze kawy. Przesyłki pakuje świetnie! Każdy detal dopracowany tak jak smaki tych herbat. Otwierając pudełko poczułam się wyjatkowo, sposób opakowania mega, zresztą sami sprawdźcie jak pakuje i smakuje Gray Moka! Ja jestem na tak!
Wasza BLONDYNKA :)

1 komentarz:

  1. Ogromnie się cieszę, że herbaty Ci się podobały i smakowały :). Nic tak chyba nie cieszy, jak podarowany prezent, który przyniósł odrobinę radości :).

    OdpowiedzUsuń

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger