Składniki na 4 sztuki:
- 200 g białej czekolady (ja użyłam białej czekolady, kaletki firmy Callebaut ze sklepu Patiserka)
- 100 g serka mascarpone
- 1 żółtko
- ok. 10 g cukru pudru
- 1 łyżeczka herbaty Matcha
- 20 sztuk malin
- listki melisy do dekoracji
Wykonanie:
Czekoladę wsypałam do miski i rozpuściłam na parze. Jestem na etapie temperowania czekolady, więc jeszcze ją utemperowałam :) Wylałam na sztywną folię, można również na papier do pieczenia. Wyrównałam aby powstała równa cienka warstwa. Wstawiłam do lodówki. W tym czasie sparzyłam jajko, oddzieliłam żółtko od białka. Żółtko utarłam z cukrem pudrem na puszystą masę, dodałam herbatę Matcha i nadal miksując dodawałam po łyżeczce serka mascarpone. Masę przełożyłam do rękawa cukierniczego i wstawiłam do lodówki, z której wyciągnęłam tacę z zastygniętą czekoladą. taflę pokroiłam ciepłym nożem na 12 równych prostokątów, na długość 4 malin. na czterech płatkach wycisnęłam masę herbacianą, przyłożyłam drugim czekoladowym płatkiem. Na pozostałych czterech płatkach ułożyłam po 4 maliny w jednym rządku, na ustawione maliny ułożyłam sklejone masą płatki. Na koniec udekorowałam kleksem z kremu herbacianego, malinką i listkami melisy. Na żywo robi większe wrażenie na degustujących :)
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)