Karambola..... owoc, którego byłam bardzo ciekawa, owoc, który strasznie podobał mi się z wyglądu. No i w końcu trafił w moje ręce i co? I wielkie rozczarowanie. Smak, według mnie jego brak, wzbudził we mnie jedynie rozczarowanie. Po tak bajecznym kształcie spodziewałam się dużo dużo więcej. Po raz pierwszy rozłożyłam ręce, nie wiedziałam co z nim zrobić, smak do zjedzenia mnie nie zachęcał. Postanowiłam wrzucić go do wody mineralnej. Powstała woda o smaku interesującym smaku. Szału smakowego nie było, na upał nadawała się idealnie.
Co myślę o tym owocu? Do dekoracji - idealny. Przekrój uroczy. Jednak nic poza tym. Takie jest moje zdanie. Próbowałam upiec kilka plasterków, bo przeczytałam, że można, że w niektórych regionach świata uważany jest za warzywo - i tu szału nie było. Jednak przyznacie, że taka woda wygląda bardzo ładnie :)
A jakie są wasze doświadczenia związane z tym owocem? Jestem strasznie ciekawa Waszych opinii na temat karamboli. Piszcie śmiało, z przyjemnością poczytam o Waszych doznaniach związanych ze smakowaniem tego owocu.
SERDECZNIE pozdrawia BLONDYNKA :)