A to wszystko przez to, że do zamrażalnika zmieściła się tylko jeden worek z jeżynami. Weny na pieczenie nie miałam, zdarza się, za to świetnie bawiłam się z bratem Leniem, było super, a dżem praktycznie sam się robił. Porządny wok z nieprzywierającą powłoką Ballarini, mały płomień - to cała recepta :) Dżemik wyszedł pyszny, calutki wszedł w słoiczki, na prezentację niestety nic nie zostało, ale jak tylko otworzę go zimą wrzucę zdjęcie zawartości.
Składniki na 2 słoiczki 330 ml:
- 1 kg jeżyn
- ok.450 g cukru
Wykonanie:
Filozofii żadnej tu nie ma. Standardowo, owoce przebrałam, opłukałam, odsączyłam, wsypałam do woka i smażyłam na małym ogniu przez dwa dni. Pierwszego dnia jak owoce puściły sok wsypałam cukier i smażyłam na bardzo małym ogniu, co jakiś czas mieszając. Na końcu przełożyłam dżem do słoików i odwrócone dnem do dołu położyłam na ściereczce do wystudzenia.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cześć, jestem Blondynka.
Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.
Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.
Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.
W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.
Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.
Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!