- 2 porządne garści płatków róż (garści takich ubitych płatków, u mnie to było połowa wiaderka po serze do serników)
- sok z 1/4 cytryny
- 1 litr wody przegotowanej + woda do opłukania
Wykonanie:
Do dużej miski wlałam wodę i wsypałam płatki i tu czekało mnie trochę zabawy, bo każdy płatek musiałam dokładnie umyć. Czynność nawet przyjemna, pachnąca i relaksująca :) Opłukane płatki włożyłam do litrowego słoika. Jeden litr wody przegotowanej wymieszałam z sokiem z cytryny i zalałam nią płatki róż, słoik zakręciłam i wstawiłam w ciemne miejsce (szafka zamykana) na 2 dni. Ja sobie zapomniałam i u mnie leżał 3 dni. Potem odcedziłam płatki róż, odcisnęłam lekko, wodę, która zabarwiła się na różowo przelałam do foremek na lód, zamroziłam, apotem przełożyłam i trzymam sobie ją w zamrażarce. Zachęcam do podglądania moich poczynań blogowych, bo w przyszłości będą pojawiać się przepisy z użyciem tej wody.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)