- 2 jajka
- szczypta soli
- 1 szklanka mąki żytniej typ 580
- 3/4 szklanki mleka
- 1/2 szklanki wody mineralnej u mnie niegazowanej
- 1 płaska łyżeczka kurkumy
- 1 łyżka oleju
Tu opis będzie krótki, bo wszystkie składniki wystarczy razem ze sobą zmiksować na jednolita masę. Jeśli ciasto wyda Wam się zbyt gęste, dolejcie mleka lub wody. Jeśli za rzadkie, dosypcie mąki. Olej dodaję do ciasta, wtedy naleśniki fajnie mi się smażą i nie muszę dodatkowo natłuszczać patelni. W tym temacie to wszystko. Lecimy z farszem.
Farsz:
- 1 pierś z kurczaka
- 1 opakowanie szpinaku, u mnie tym razem mrożony
- 4 ząbki czosnku
- 1/2 kostki sera feta
- kawałek masła
- sól
- pieprz
Dodatkowo:
- śmietana kremówka 30%
- kawałek sera żółtego startego na tarce o grubych oczkach
- 1/4 łyżeczki kukrumy
- pieprz biały
- sól
- 1 łyżeczka startej skórki z cytryny
- 1 łyżeczka posiekanego koperku
Pierś z kurczaka pokroiłam w małą kostkę, oprószyłam solą i pieprzem i usmażyłam na maśle. Do mięsa dodałam czosnek, podsmażyłam, na końcu szpinak i smażyłam wszystko razem kilka minut. Nie chciało mi się brudzić dodatkowej miski i do wystudzonego szpinaku z kurczakiem wkruszyłam ser feta, wymieszałam i odstawiłam na bok.
Kiedy farsz miałam gotowy zaczęłam smażyć naleśniki i w jeszcze ciepłe zawijałam farsz. Każdy gotowy rulon naleśnika z farszem układałam do naczynia żaroodpornego. Naczynie wysmarowałam masłem, na dno wylałam odrobinę kremówki z przyprawami, dopiero na nią układałam naleśniki. Na końcu wystarczy zalać naleśniki pozostałą częścią kremówki z przyprawami i tu jak chcecie posypać żółtym serem. Piekłam w temperaturze 180 stopni około 25 - 35 minut.