października 10, 2014

Schab z szynkowaru


Mój foch na wędlinę ze sklepu nadal trwa!  I dobrze mi z tym. A to mój pierwszy raz z szynkowarem, który jest prezentem od właścicieli sklepu Przyjemne Gotowanie. Tego przedmiotu nie musiałam opisywać, ani nikomu pokazywać, ale to bardzo proste urządzenie jest genialne! Takiego schabu to ja w życiu nie jadłam! Soczysty i pyszny! Z racji, że to było moje pierwsze doświadczenie zarówno z szynkowarem jak i solą peklową zasugerowałam się proporcjami z bloga Kulinarne Szaleństwa Margarytki, sposób gotowania już był na oko, bo jeszcze nie dotarł do mnie termometr, a ja nie potrafiłam dłużej czekać z moimi próbami. Mój foch na wędliny ze sklepu coraz bardziej mi się podoba, nawet nie tylko mi, bo jeszcze nie widziałam, aby tak chętnie mój syn zajadał kanapki z wędliną :)


Składniki:
  • 1 kg schabu w kawałku
  • 1 łyżeczka (10g) soli peklowej
  • 1/2 łyżeczki pieprzu
  • 1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki Skworcu
  • 1/4 łyżeczki chili
  • 1 ząbek czosnku
  • 3 łyżeczki majeranku Skworcu
Opcjonalnie do podania:


Wykonanie:
Wszystkie przyprawy wymieszałam w miseczce. Schab umyłam pod bieżącą zimną wodą, osuszyłam ręcznikiem papierowym. Natarłam mieszanką przypraw. Na koniec wtarłam czosnek przeciśnięty przez praskę. Tak przygotowane mięso włożyłam do worka, który wcześniej umieściłam w szynkowarze, zamknęłam szynkowar i wstawiłam go do lodówki na 3 dni.
Po trzech dniach na dnie garnka umieściłam lnianą ściereczkę, zagotowałam wodę, zmniejszyłam płomień na najmniejszy, aby były widoczne tylko pęcherzyki powietrza, ale żeby woda się nie gotowała. Do wrzącej wody wstawiłam szynkowar. Poziom wody sięgał ponad dwie trzecie pojemnika szynkowaru. Chodzi tu o to aby woda nie dostała się do wnętrza szynkowaru. Mój model nie ma otworu, który by umożliwiał mi zmierzenie temperatury wnętrza mięsa, na tamtą chwilę nie miałam nawet termometru, którym mogłabym zmierzyć temperaturę wody. Wiele czytałam o tej technice przygotowania mięsa i tam wszystko opiera się na wartościach temperatur. Poszłam na żywioł i trzymałam mięso w "pyrkającej" wodzie 2 godziny. Po tym czasie szynkowar wyciągnęłam z garnka i włożyłam go do komory zlewu napełnionej zimną wodą i w taki sposób wystudziłam. Zimny szynkowar z mięsem (nadal zamknięty) włożyłam na noc do lodówki. Dopiero rano wyciągnęłam mięso, usunęłam worek i efekt możecie zobaczyć na zdjęciach. Mięsko super, wokół galaretka (bez potrzeby użycia żelatyny).


Mój sposób podania:
Dla mnie połączeniem idealnym dla tego schaby jest chrzan z żurawiną Eterno. Dla mnie to była fantastyczna niespodzianka smakowa. Warto spróbować takiego połączenia.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger