Potrzeba matką wynalazków i smacznych potraw :) Dokładnie tak było w przypadku tego dania. Do samego południa odpisywałam na maile, w między czasie poruszałam się z telefonem przyklejonym do ucha. Na zakupy nie było już czasu, dziecko niedługo miało przyjść ze szkoły, a obiad nie ruszony. Na kombinowanie nie miałam weny, czas nieubłaganie uciekał. Otworzyłam szafkę i sięgnęłam po puszki, znalazłam tylko łososia z oleju i łososia w sosie pomidorowym, wyciągnęłam. Położyłam na stół paczkę makaronu, z zamrażarki wyciągnęłam brokuły, z lodówki kremówkę. Moje plany troszkę zaburzały dwie różne puszki łososia. Cóż, raz kozie śmierć, coś z tego wyjdzie. Wyszło! Naprawdę smaczne danie obiadowe. Dziecko tylko pilnował mnie przy nakładaniu na talerze, nie przepada za brokułem i dokładnie liczył, aby na jego talerzu znalazły się nie więcej niż 3 różyczki brokuła :) Za to ja na swoim miałam poczwórną porcję brokuła, bo ja brokuła lubię :)
Serdecznie zapraszam na fan page bloga na portalu Facebook, co tam jest? Wszystko, kawałek życia, zdjęcia na bieżąco tego co się aktualnie dzieje, tam rozmawiamy, żartujemy. Na przykład już dziś możecie zobaczyć jak powstaje Żubrówka made home ;) Zapraszam. A tu link: Blondynka Gotuje.
Składniki na 3 porcje:
- 3/4 opakowania Fettucionne
- 1 puszka łososia w oleju
- 1 puszka łososia w sosie pomidorowym
- 1 opakowanie (450 g) brokuła mrożonego
- ok.100-150 ml śmietanki kremówki 30%
- 2 ząbki czosnku
- odrobina oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka koperku posiekanego
- sól
- pieprz
Wykonanie:
Na początku na kuchenkę postawiłam dwa garnki z wodą. Jeden na brokuła, drugi na makaron. Na trzecim palniku postawiłam wok. W czasie kiedy makaron dogotowywał się, a brokuł odcedzony czekał w durszlaku, pokrojony w cienkie plasterki czosnek podsmażyłam lekko na odrobinie oliwy. Potem wrzuciłam do niego odsączonego z oleju łososia i łososia z sosem pomidorowym, chwilę smażyłam, aby ryba nabrała temperatury. Następnie wyłożyłam do woka ugotowany makaron, wlałam kremówkę i podgrzewając wymieszałam wszystko, aby sos pomidorowo - śmietanowy zredukował się i obkleił dokładnie cały makaron. Na samym końcu dołożyłam koperek i włożyłam brokuły i ponownie przemieszałam wszystko. Doprawiłam danie solą i pierzem dopiero na talerzu, bo tu musiałam zgrać gusta smakowe moje i dziecka :)
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
To talerz mojego syna z wersją "nie lubię brokuła"
A tu mój talerz z wersją "uwielbiam brokuła"
świetne danie:)
OdpowiedzUsuń