Coraz częściej piekę mięso na kanapki, coraz rzadziej kupuję wędlinę w sklepie.Dobrze mi tak. Domowa wędlina ma same plusy, bo mam większą kontrolę nad tym co dodaję. Ma smak jaki sobie sama wymyślę. Co jest najfajniejszym plusem? Takie pieczone mięso jadamy nie tylko na zimno w kanapkach, ale i na ciepło w sosie z ziemniaczkami jako drugie danie obiadowe. Wykonanie? Proste! Mięso marynuję, zapominam o nim na dzień lub dwa, a potem piekę. To wszystko, żadnej filozofii, żadnych skomplikowanych składników. No to co? Do dzieła Kochani!
Ps. Mięso fotografowałam znowu na tej małej desce i tak to jest pierś z kurczaka, normalnej wielkości ;) Zainteresowani wiedzą o co chodzi ;) Buziaczki Kochani!
- 1 podwójny filet z kurczaka
- świeży rozmaryn
- czosnek niedźwiedzi Skworcu
- majeranek Skworcu
- świeżo zmielona różowa sól himalajska Skworcu (spokojnie, możecie użyć morskiej)
- świeżo zmielony pieprz biały
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki oleju
Uwielbiam takie domowe wyroby :) Muszę przyznać, że bardzo często używam czosnku niedźwiedziego - wspaniała przyprawa!
OdpowiedzUsuńWspaniała domowa wędlina
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam http://slodkieokruszki.blox.pl