Ps. W trzeciej wersji melasę zastąpiłam miodem, też wyszedł. Chciałam sprawdzić, bo czułam, że padną pytania "a co jeśli nie mam melasy" :)
- 2 jajka, duże L
- 1 łyżeczka melasy
- 1/3 szklanki (40 g) mąki pszennej
- 1/4 łyżeczki mielonego cynamonu
- 1/8 łyżeczki mielonego imbiru
- szczypta zmielonych goździków
- 1/8 łyżeczki mielonej lub świeżo startej gałki muszkatołowej
- 1/8 łyżeczki soli
- 1/3 szklanki (80 ml) mleka
- 2 łyżki (30 g) masła
Dodatkowo:
W pierwszej kolejności nagrzałam piekarnik do 200 stopni. Do blendera wbiłam jajka i miksowałam do momentu, w którym jajka nabrały jasnego koloru. Potem dodałam pozostałe składniki oprócz masła i zmiksowałam do momentu nabrania gładkiej kremowej konsystencji. Masło rozpuściłam i wylałam do ceramicznej formy do tarty o średnicy ok. 22 cm. Rozprowadziłam masło w formie tak, aby zarówno dno jak i jej boki były pokryte masłem. Potem wystarczyło wlać do niej masę naleśnikową, wstawić do nagrzanego piekarnika.Piekłam w temperaturze 200 stopni przez 15-20 minut. Potem wyciągnęłam, wyłożyłam naleśnik na talerz, oprószyłam cukrem pudrem i polałam syropem klonowym.
SMACZNEGO życzy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cześć, jestem Blondynka.
Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.
Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.
Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.
W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.
Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.
Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!