kwietnia 21, 2015

Udka Pieczone z Miodem i Sosem Teriyaki z Ziemniaczkami Niedźwiedzimi


Bardzo łatwy obiad, bardzo mało czasochłonny obiad, bardzo pyszny obiad. Nie potrafisz gotować? Nie przejmuj się ten obiad Ci wyjdzie, oczywiście pod warunkiem, że po wstawieniu produktów do piekarnika nie wyjdziesz z domu ;) Nie wolno Ci wychodzić z domu jak Ci się coś piecze w piekarniku, bo na obiad zleci Ci się cała ekipa strażaków, więc pilnuj swojego obiadu ;) Wracając do jedzonka, to ziemniaczki to moje ulubione Ziemniaczki Niedźwiedzie, które sama wymyśliłam kilka miesięcy temu. Uwielbiam je i ze względu na smak i fakt, że nie ma po nich dużo mycia, miseczka i niewielka blaszka, dla mnie cudownie! Udka? Udka przygotowuję w taki sposób od zawsze, tam nauczyła mnie mama, tak i ja nauczyłam swojego syna, który radzi sobie z ich pieczeniem od 10-tego roku życia, więc sami już się domyślacie, że trudności ani skomplikowania nie będzie. Tym razem postanowiłam sprawdzić sos teriyaki, który nadał im ciekawego smaku, ale również sprawił, że udka po upieczeniu ładnie się błyszczą. Mam nadzieję, że widać to na zdjęciu :) No dobra, pogadałam sobie, a teraz przejdę do konkretów. Aaaa, zapomniałabym. Chętnie porozmawiałabym sobie z Wami w komentarzach pod przepisami ;)


Składniki na 2 osoby:

Wykonanie:
Udka myję pod bieżącą wodą, osuszam ręcznikiem papierowym. Każde nacieram solą i pieprzem, odstawiam na kilka chwil. Potem każde smaruję miodem, potem sosem teriyaki, a na końcu posypuję przyprawami. Zwykle robię to rano, a piekę w południe. Udka układam na blasze z wyższymi bokami, na dno której leję 1 łyżkę oleju i zalewam wodą w taki sposób aby woda przykryła zaledwie dno. Blachę przykrywam filią aluminiową i wstawiam do piekarnika nagrzanego do ok. 180 stopni. W zależności od wielkości udek piekę je przez max. 30-40 minut. W połowie pieczenia do piekarnika wstawiam przygotowane ćwiartki ziemniaków w osobnej blaszce, temperaturę podkęcam na 200 stopni i piecze się to wszystko razem. Pod koniec pieczenia zdejmuję folię aluminiową z blaszki z udkami i piekę nadal do czasu aż skórka zrumieni się ładnie i zrobi się chrupiąca. Ważne podczas pieczenia jest to aby sprawdzać czy woda z dna blachy wyparowała czy nie, jak wyparuje to dolewam, ale tylko żeby była na dnie. Wtedy udka są soczyste i nie przypiekają się mocno do blachy, dodatkowym plusem tego jest to, że potem nie musimy szorować zapieczonej blachy :)
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)

3 komentarze:

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger