Nie będę ukrywać, że książka "Juiceman" - Andrew Cooper zostawiła po sobie wyraźne ślady w mojej kuchni. Dzięki niej odpowiedziałam sobie na kilka pytań, a przy okazji zaspokoiłam swoja ciekawość na kilka kulinarnych tematów. Choć owsianka nocna biega po internecie od kilku lat, ja na nią skusiłam się dopiero niedawno. W książce autor nazwał ją "ekspresowa", ale mi się tak nie kojarzy, bo w końcu trzeba na nią czekać całą noc, a dla mnie ekspresowe znaczy szybko, już, teraz, natychmiast. Zostawmy temat ekspresu i wróćmy do samej owsianki. Podoba mi się przygotowanie, bo wieczorem wszystko wrzuciłam do miski, wymieszałam, wstawiłam do lodówki i poszłam spać, a rano, no właśnie. Ranek był piękny, bo wystarczyło do niej dolać mleka, wrzucić lub wkroić owoce te, które są pod ręką i gotowe. Ja jeszcze owsiankę podgrzałam w mikrofali, bo ciepła smakuje mi bardziej. Od tamtej pory co jakiś czas wracam do tej owsianki, bo spodobała i posmakowała mi tak bardzo, że chętnie do niej wracam i po nią sięgam.
Składniki na ok. 3 porcje:
- 150 g płatków owsianych
- mała garstka płatków migdałów
- 1/2 jabłka startego na tarce
- mała garstka jagód goji lub rodzynek jak lubicie
- 1 łyżka pestek dyni
- 1,5 łyżki nasion chia
- ok. 380 ml mleka orzechowego lub kokosowego (u mnie mleko z nerkowców) + dodatkowo do zalania owsianki przed podaniem
- 1 suszony daktyl posiekany
- szczypta zmielonego cynamonu
- odrobina pasty z wanilii
- szczypta soli himalajskiej
- syrop klonowy lub miód do polania przed podaniem
- ulubione owoce
Sposób przygotowania:
Tu przygotowanie jest proste. Wystarczy zetrzeć jabłko na tarce o grubych oczkach i wyłożyć je do miski z pozostałymi składnikami. Wymieszać, zalać mlekiem, miskę przykryć folią spożywczą i wstawić ją do lodówki na noc. Rano wyłożyć część owsianki do miseczki, zalać dodatkowym mlekiem (konsystencja według Waszych upodobań), pokroić ulubione owoce i polać miodem lub syropem klonowym. Prawda, że łatwo?
SMACZNEGO życzy