kwietnia 27, 2015

Schab z Szynkowara, sprasowane dwa kawałki


Lubię domową wędlinę z kilku względów. Ograniczam drogę faszerowania mięsa chemią, bo omijam etap nastrzykiwania i szpikowania wędliny różnymi środkami, którego składu nie do końca rozumiem. Wędlina jest smaczniejsza i dłużej zachowuje świeżość. Przepis, jakiś czas temu znalazłam u przesympatycznej blogerki Kulinarne Szaleństwa Margarytki i tak mi się spodobał, że został u mnie na dłużej, teraz tylko sobie coś do niego dorzucam, albo zamieniam. Co jeszcze nowego? jestem na etapie sprawdzania innego mogelu szynkowara tym razem firmy Tradismak zestaw Duet. To moje drugie podejście do niego, ale co o nim sądzę napiszę po podejściu numer trzy :)


Składniki:


Wykonanie:
Użyłam cienkiego i małego kawałka schabu, który przecięłam na dwa mniejsze kawałki i w szynkowarze ułożyłam jeden na drugi.
Wszystkie przyprawy wymieszałam w miseczce. Schab umyłam pod bieżącą zimną wodą, osuszyłam ręcznikiem papierowym. Natarłam mieszanką przypraw. Na koniec wtarłam czosnek przeciśnięty przez praskę. Tak przygotowane mięso włożyłam do szynkowara,jeden kawałek na drugi i zamknęłam szynkowar i wstawiłam go do lodówki na 4 dni.
Po czterech dniach na dnie garnka umieściłam lnianą ściereczkę, zagotowałam wodę, zmniejszyłam płomień na najmniejszy, aby były widoczne tylko pęcherzyki powietrza, ale żeby woda się nie gotowała. Do wrzącej wody wstawiłam szynkowar. Poziom wody sięgał po brzegi szynkowaru. Chodzi tu o to aby woda nie dostała się do wnętrza szynkowaru. Szynkowar trzymałam w tej "pyrkające"j wodzie przez 2 godziny. Po dwóch godzinach włożyłam termometr przez otwór znajdujący się w szynkowarze i mięso miało dokładnie 70 stopni. Po tym czasie szynkowar wyciągnęłam z garnka i włożyłam go do komory zlewu napełnionej zimną wodą i w taki sposób wystudziłam. Zimny szynkowar z mięsem (nadal zamknięty) włożyłam na noc do lodówki. Dopiero rano polałam miskę szynkowara gorącą wodą i wyciągnęłam mięso,a efekt możecie zobaczyć na zdjęciach. Mięsko super, wokół galaretka (bez potrzeby użycia żelatyny).
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)

1 komentarz:

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger