- 2 jajka (oddzielamy białka od żółtek)
- 1/3 szklanki cukru
- 1/3 szklanki mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- szczypta soli
Wykonanie:
Jajka umyłam, oddzieliłam białka od żółtek. Białka umieściłam w większej misce, a żółtka do małej miseczki, do której wlałam 1 łyżkę wody. Do białek wsypałam szczyptę soli i zaczęłam miksować do momentu uzyskania sztywnej piany, która po przechyleniu miski nie przemieszcza się. Ciągle miksując dosypywałam cukier, łyżka po łyżce i miksowałam do momentu, w którym cukier nie był wyczuwalny pomiędzy placami.
Kiedy w pianie nie jest już wyczuwalny cukier, a jest ona już sztywna i lśniąca dodaję żółtka, oczywiście nadal miksując. Po zmiksowaniu żółtek wyłączam mikser.
Przesiewam do miski obie mąki i proszek do pieczenia i wsypuję w dwóch partiach do masy jajecznej, mieszam łyżką w taki sposób, aby dobrze napowietrzyć ciasto, czyli od dna do wierzchu. Zwykle staram się mieszać w jedną stronę. Dno tortownicy wykładam papierem do pieczenia, który posypuję delikatnie bułką tartą.
Wykładam masę do formy, wyrównuję i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekę 15- 25 minut. Po 10 minutach zmniejszam temperaturę na 150 stopni. Piekę na złoty kolor.
Kiedy w pianie nie jest już wyczuwalny cukier, a jest ona już sztywna i lśniąca dodaję żółtka, oczywiście nadal miksując. Po zmiksowaniu żółtek wyłączam mikser.
Przesiewam do miski obie mąki i proszek do pieczenia i wsypuję w dwóch partiach do masy jajecznej, mieszam łyżką w taki sposób, aby dobrze napowietrzyć ciasto, czyli od dna do wierzchu. Zwykle staram się mieszać w jedną stronę. Dno tortownicy wykładam papierem do pieczenia, który posypuję delikatnie bułką tartą.
Wykładam masę do formy, wyrównuję i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekę 15- 25 minut. Po 10 minutach zmniejszam temperaturę na 150 stopni. Piekę na złoty kolor.
*Tworząc zdjęcia do tego przepisu akurat testowałam nową tortownicę firmy Lekue i tu nie używałam papieru do pieczenia, bo chciałam sprawdzić jak ceramiczny talerz tortownicy zachowa się przy biszkopcie. Postawiłam wysoką poprzeczkę, bo produkt jest wysokiej klasy, a od takich wymagam więcej. Więc w przypadku tej tortownicy nie ma potrzeby używać papieru do pieczenia, ale w przypadku metalowych form papieru do pieczenia zawsze używam. W przypadku tej tortownicy, którą widzicie na zdjęciach, nawet nie ma potrzeby odcinania biszkoptu nożem od boków, ale o tym przedmiocie napiszę więcej w osobnym poście, bo warto poświęcić na nią więcej uwagi.