stycznia 19, 2015

Szynka Pieczona na Kanapki i Nie Tylko!


Łatwo i prosto, czyli tak jak lubimy. Mięso nacieramy przyprawami i zostawiamy w lodówce na dzień, albo trzy. Jak długo marynujemy to wszystko zależy od nas samych i naszego planu dnia. Kolejny przykład na to, że wcale nie musimy kupować wędliny w sklepie, a potem zastanawiać się, czym było naszpikowane. Nasza szynka na pewno nie zrobi się śliska na drugi dzień. Poza tym można ją pokroić dzieciom na kanapki lub pokroić w grube plastry i podać z sosem na obiad. Zapraszam!



Szynka:

Mięso umyłam w zimnej wodzie. Osuszyłam ręcznikiem papierowym. Przyprawy wsypałam do małej miseczki. Czosnek obrałam i przecisnęłam przez praskę. Wszystko razem wymieszałam i mieszanką natarłam mięso. Szczelnie zawinęłam w folię spożywczą i włożyłam do lodówki na 3 dni. Po trzech dniach przełożyłam mięso na folię aluminiową i ciasno owinęłam. Włożyłam do teflonowej blaszki. Podlałam wodą tak, aby ta pokryła całe dno i wstawiłam do piekarnika nagrzanego na 200 stopni. Po 10 minutach pieczenia zmniejszyłam temperaturę na 180 stopni i piekłam 70 minut. Podczas pieczenia podlewałam wodą, tak aby cały czas woda pokrywała dno blaszki. Po tym czasie wyjęłam mięso z piekarnika, wyciągnęłam je z folii i położyłam na duży płaski talerz aby odpoczęło.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)


Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger