Powidło śliwkowe, czy powidła? Kurcze sama nie wiem jaka forma jest poprawna, może Wy wiecie? Wiem jedno: uwielbiam to! Mój smak z dzieciństwa kromka chleba posmarowana masłem, na to plaster sera białego w kostce i na wierzch powidła śliwkowe...mmmm Pycha! Trochę śmieszne połączenie, ale przecież możecie spróbować! Zastosowań powideł jest mnóstwo, już nie mogę się doczekać!
Składniki:
- 2 kg śliwek węgierek
- 500 g cukru (ilość zależy od tego jak słodkie mamy śliwki)
- dwie garstki chęci :)
Wykonanie:
Śliwki myjemy, pozbywamy się pestek i wrzucamy je do garnka, u mnie teflonowego woka, wspominałam o nim przy poprzednich przetworach. Smażymy na bardzo małym ogniu, mieszając co jakiś czas. W momencie kiedy owoce rozpadną się dosypujemy cukier. Ile? Nie mam pojęcia, znowu sypałam na oko. Tak do smaku, jak sami lubicie:)Ja smażyłam trzy dni. Tak po dwie godziny na dzień. Powidła wyszły pyszne! Uwielbiam!