marca 11, 2014

Keks Angielski


Do keksa zbierałam się ponad tydzień. Nie wiem dlaczego, ale chodziłam obok przepisu, a zabrać się za pieczenie nie mogłam. Ale jak widzicie na załączonym obrazku leń wyjechał, a ja keksa upiekłam, tym bardziej wiedząc, że moja przyjaciółka uwielbia keksy. Co mój syn na to ciasto? Wiadomo obchodził łukiem, nawet spróbować nie chciał - nie lubi bakalii, więc już wiadomo dlaczego :) Keks wyszedł pyszny! Najlepszy jednak jest na drugi trzeci dzień po upieczeniu, choć mi smakował jeszcze ciepły - tak przyznaję się, jeszcze ciepły rozkroiłam - moja cierpliwość w tym czasie spała :) Przepis delikatnie zmodyfikowałam, pochodzi z Moje Wypieki. Aaa i wcale nie taki pracochłonny jakby się mogło wydawać ;)


Składniki:
  • 100 g rodzynek sułtanek
  • 75 g rodzynek koryntek
  • 150 ml ciemnego rumu
  • 210 g masła
  • 150 g drobnego cukru do wypieków
  • 4 jajka
  • 300 g mąki pszennej
  • 15 g proszku do pieczenia (odrobinę mniej niż 1 łyżka)
  • 100 kandyzowanego melona (użyłam kantalupa kandyzowana )
  • 75 g kandyzowanego mango
  • 80 g kiwi kandyzowane

Wykonanie:
  • Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
  • Wieczór wcześniej rodzynki sułtanki i koryntki wkładamy do miseczki i zalewamy 150 ml rumu, przykrywamy talerzykiem.
  • W dzień pieczenia mąkę i proszek do pieczenia przesiewamy i odkładamy.
  • Masło ucieramy z cukrem na puszystą i jasną masę. Dodajemy jajka, jedno po drugim, miksując po każdym dodaniu, do połączenia się składników. Do utartej masy dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia, miksując szybko do połączenia się składników. Na koniec za pomocą łyżki musimy wmieszać bakalie, namoczone rodzynki i pozostały rum. Ciasto przekładamy do keksówki o długości 28 cm, wysmarowanej masłem i posypanej bułką tartą. Cisto w keksówce wyrównujemy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 160 stopni i w tej temperaturze pieczemy przez 20 minut, następnie zwiększamy temperaturę do 175 stopni i pieczemy jeszcze przez około 35 - 40  minut do tak zwanego suchego patyczka. Upieczone ciasto studzimy. Wystudzone ciasto polewamy polewą i posypujemy posiekanymi kandyzowanymi owocami.
POLEWA:
  • 150 g białej czekolady
  • 5 łyżek mleka
  • duża garść posiekanych bakalii
Wykonanie:
Mleko zagotowujemy w rondelku, po zagotowaniu zestawiamy z gazu wrzucamy połamaną na kawałeczki białą czekoladę i energicznie mieszamy przez kilka minut do czasu powstania gęstej masy, którą wylewamy na upieczony i wystudzony keks. Na wierzch wysypujemy posiekane bakalie.
Polewa jest pyszna - musicie spróbować. W dniu jej przygotowania polew była koloru ecru, a na drugi dzień jak już zastygła zrobiła się śnieżno biała - dla mnie super!
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)

7 komentarzy:

  1. Aż wstyd przyznać, że jeszcze nigdy nie robiłam takiego ciasta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to co? Czas przestać się wstydzić i zabieraj się za pieczenie. Może zbliżające się Święta Wielkanocne będą odpowiednią motywacją? :)

      Usuń
  2. wygląda świetnie, bardzo lubię keksy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za ten przepis! Odważyłam się pierwszy raz zrobić na boże Narodzenie w 2014 roku i od tej pory robiłam wielokrotnie, bo jest super! Troszkę też zmodyfikowałam (dodaję figi, morele, trochę orzechów i migdałów), reszta - zgodnie z przepisem i - ZAWSZE WYCHODZI !!! Jest znakomity! Jeszcze raz - wielkie dzięki.
    A dziś robię bezy; też z bloga "blondynki"
    Pozdrawiam - Irena
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze,ale fajnie. A na bezy to ja chętnie, razem z synem wpadnę, bo uwielbiamy bezy :) Jak chcesz możesz podesłać fotki dań z przepisów z bloga blondynki, , na FB na fan page`u mam album ze zdjęciami czytelników, jak tylko chcesz w każdej chwili możesz dołączyć ;)

      Usuń
    2. Zrobiłam te bezy! Smakowo - były ok, ale nie nadawały się do publikacji :) Nie miałam czym wyciskać ubitej piany, kładłam więc łyżką "kleksy" i w takiej postaci upiekły się. Ale wygląd mi nie przeszkadzał, zjadłam wszystkie.... Irena

      Usuń
    3. Super. Powiem Ci, że rękaw i jedna duża tylka to dobra sprawa, ale często też działam na różne sposoby, ważne, że wyszły i smakowały! ;)

      Usuń

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger