Blok czekoladowy..... ech.... pamiętam. Moja mama robiła go jak byliśmy dziećmi. Pamiętam jak z wypiekami na twarzach czekaliśmy, aż zastygnie w lodówce. Potem mama kroiła nam po plasterku. To były magiczne chwile. Smak pamiętam do dziś. Kiedyś nie było w sklepach prawdziwej czekolady, a czasy były ciężkie, więc rodzice starali się jak mogli, abyśmy w domu mogli zjeść coś pysznego. Moja mama była mistrzynią w kuchni, potrafiła tworzyć cuda na poczekaniu. Nie potrzebne jej były przepisy, większość potraw i słodkości tworzyła z głowy. Była, jest i będzie moim największym autorytetem kulinarnym. Niestety nie mogę jej już zapytać, czasami wznoszę oczy ku niebu, jakbym chciała zapytać "Mamusiu, zobacz co ugotowałam, widzisz?" Wiem, że widzi, mam nadzieję, że jest ze mnie dumna i często trzyma mnie za rękę kiedy brakuje mi sił.... Dobra, wracamy do przepisu, zanim moje oczy staną się mokre. Tak więc po przepis zwróciłam się do Bistro Mamy, na której blogu często znajduję ciekawe przepisy, tym razem też się nie zawiodłam, znalazłam blok czekoladowy, dokładnie ten sam smak, który pamiętam sprzed lat. Mój syn od pierwszego kawałka pokochał ten smak, polubił tak bardzo, że blok zniknął w przeciągu dwóch dni, po których musiałam zrobi kolejny i gdybym zrobiła następny wiem, że z chęcią pochłonąłby następny :)
Każdy czerwony wyraz w tym poście jest linkiem, który przekieruje Cię na odpowiadającą znaczeniu stronę, przepis lub sklep gdzie można nabyć produkt.
Składniki:
- 1/2 szklanki mleka
- 3/4 szklanki cukru
- 4 płaskie łyżki kakao
- 200 g masła
- ekstrakt waniliowy
- 2 szklanki mleka w proszku pełnego (nie granulowanego!)
- ok. 300 g herbatników
- orzechy laskowe Horeca Iglotex(podpieczone i pozbawione brązowej skórki)
- garść wiśni suszonych Skworcu
- ewentualnie chipsy kokosowe Skworcu
Wykonanie:
Do garnka wlałam mleko i wsypałam cukier, zagotowałam, następnie wkroiłam masło i rozpuściłam je. oczywiście po zagotowaniu mleka garnek zestawiłam z ognia :) Kiedy masło się rozpuściło wsypałam kakao i wlałam kilka kropel ekstraktu waniliowego i wymieszałam wszystko dokładnie. Kiedy masa kakaowa lekko przestygła wsypałam mleko w proszku i wszystko dokładnie wymieszałam. Na końcu wsypałam pokruszone ciastka, część ciastek była pokruszona na proszek, a część połamana na większe kawałki, wsypałam orzechy laskowe i suszone wiśnie. Wszystko razem wymieszałam, aby masa kakaowa dokładnie pokryła wszystkie moje dodatki. Masę wylałam do silikonowej keksówki, jeśli będziecie wylewać do metalowej, musicie wyłożyć folią spożywczą, aby Wam było potem łatwo wyciągnąć blok czekoladowy na talerz. Blok wstawiłam do lodówki na całą noc do zastygnięcia.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
Nie mam żadnych wspomnień z blokiem, ale i tak bym go zjadła;)
OdpowiedzUsuń