marca 04, 2015

Bezy Małe


Na prośbę wydawnictwa DeAgostini zrobiłam bezy. Bezy z przepisu z ich gazety Domowe Słodkości z numeru drugiego. Przepis jak najbardziej jest w porządku. Jak widać wyszły. Tylka dołączona do numeru również się spisała. Nie chciałam robić pastelowych kolorów, wybrałam barwnik Wilton w żelu Kość Słoniowa. Co myślę o samym czasopiśmie? Przeczytałam od deski do deski. Mnóstwo podstawowych informacji na temat przygotowania bez. Jak używać tylki. Do jakich wzorów. Jak przygotować nugat, czy lizaki. Szczerze się przyznam, że dla mnie nic nowego, większość tematów znałam, gdyż już kawałek czasu temu wyczytałam w internecie. Dla początkujących to czasopismo jest idealne. Opisy krok po kroku, czytelne zdjęcia, czego chcieć więcej? Mnie zainteresowało miętowe nadzienie do czekolady, więc i ja czuję się usatysfakcjonowana. Ciekawa jestem czy w następnych numerach podniosą poziom trudności, czy będzie to kolejna dawka nowych zagadnień? Zobaczymy. Przyznam się, że tylka mi bardzo spasowała, a butelka dołączona do numeru bardzo mi się przyda, gdyż taką miałam w planach zamówić w sklepie internetowym, a już nie muszę :)


Składniki:


Wykonanie:
Rozgrzałam piekarnik do temperatury około 140 - 120 stopni. Blachę wyłożyłam papierem do pieczenia. Białka wlałam do dużej suchej miski i zaczęłam ubijać, znaczy się miksować. Kiedy piana była już sztywna zaczęłam po łyżce dosypywać cukier cały czas miksując. Kiedy wsypałam już cały cukier, a w pianie nie wyczuwałam drobinek cukru zabarwiłam masę , w moim przypadku kolorem kości słoniowej, przełożyłam pianę do rękawa cukierniczego i wyciskałam na blachę niewielkie bezy. Suszyłam bezy 10 minut w temperaturze 140 stopni, a potem 50 minut w temperaturze 120 stopni. Na końcu wyłączyłam piekarnik, lekko uchyliłam drzwiczki i pozostawiłam tam bezy do ostygnięcia. Czas suszenia zależy od wielkości jakiej mamy bezy. Ja podczas pieczenia próbuję, czy są już suche i chrupiące w środku :)
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger