Bezy.... to jedna z ukochanych słodyczy mojego syna. Dokładnie ukochanych, bo zawsze znikają w oczach. Ile nie ususzę, tyle znika. Tym razem tak sobie wymyśliłam, że ususzę sobie takie chrupiące bezowe blaty. Szkoda mi było wyłożyć pianę łyżką, bo przecież tylką wychodzą takie fajne wzorki. To wszystko powstało bardzo spontanicznie, jednego wieczoru, tak po prostu wstałam , ubiłam pianę i wstawiłam bezy do suszenia, następnego dnia przełożyłam bitą śmietaną i udekorowałam jeżynami z syropu,które przygotowałam jakiś czas temu w słoikach. Kiedy zaserwowałam synowi kawałek, uśmiechną się od ucha do ucha ;) Tata zobaczył torcik na fan page`u bloga i też sobie zażyczył taki :) Ze mną jak z dzieckiem, się zrobi jeszcze i tacie i dziecku :)
Składniki na 2 blaty 20 cm średnicy:
- 4 białka z dużych jajek (rozmiar L)
- 250 g cukru drobnego
- szczypta soli
Wykonanie:
Najważniejsze, to białka dobrze oddzielić od żółtek. Białka ubić w czystej i suchej misce. Tak też zrobiłam. Do miski wlałam białka, wsypałam szczyptę soli i ubiłam na sztywną pianę, potem stopniowo wsypywałam cukier nadal miksując. Kiedy piana zrobiła się lśniąca i sztywna przełożyłam ją do rękawa cukierniczego i wyciskałam pianę na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Co wyciskałam? A takie "bączki" :) Tak jak widać na zdjęciach, jeden obok drugiego, aby mi się to podczas suszenia sklepiło w jednolity blat, bo wiadomo, że beza powiększy swoją objętość. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego na 100 stopni i w tej temperaturze suszyłam 10 minut, a potem zmniejszyłam na 80 stopni i tak suszyłam ok. 3 godziny. Bezowe blaty zostawiłam w wyłączonym piekarniku i następnego dnia przełożyłam ubitą kremówką. Można blaty wystudzić i przełożyć tego samego dnia. Torcik w lodówce leżał 3 dni i każdego dnia był tak samo pyszny.
Ps. Już wkrótce o bezach będzie u mnie coś więcej ;)
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cześć, jestem Blondynka.
Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.
Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.
Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.
W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.
Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.
Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!