Z wybieraniem prezentów dla najbliższych nigdy nie miałam problemów. Zawsze zwracam uwagę na to czego potrzebują , co by chcieli, albo po prostu prezent dopasowuję do osobowości. Bez okazji wręczam prezenty własnoręcznie zrobione, czekoladki, ciasteczka, czy inne smakołyki, bo wiem, że to jest miłe, a do tego smaczne. Dziś postanowiłam pokazać Wam kilka sprawdzonych przedmiotów, które według mnie są warte uwagi. Każda pozycja jest osobiście przeze mnie sprawdzona i dlatego je polecam, bo funkcjonalność idzie w parze z jakością.
ETERNO. Do dziś pamiętam jakie wrażenie na mnie wywarła pierwsza paczka z tymi przetworami. Możecie się śmiać, ale się wzruszyłam. Każdy produkt zapakowany i ozdobiony z niezwykła starannością, czułam się jakbym dostała własnoręcznie przygotowane przetwory od babci, takie od serca. Dodatkowym plusem jest skład produktów, tam nie ma ani grama konserwantów, a tworzone są według tradycyjnych receptur. Można kupić kilka słoiczków i tak jak ja na pierwszym zdjęciu skomponować prezent według własnego gustu, dołączając do słoiczków na przykład własnoręcznie wykonane pralinki, albo wybrać z oferty gotowy zestaw prezentowy tak jak tu pokazałam. Pudełeczko przewiązane kokardką, w środku aromatyczne naturalne akcenty (pomarańcza, laski cynamonu, drewniane dekoracje) współgrające z całą koncepcją naturalnego produktu, czyli naturalne i ekologiczne elementy dekoracji prezentu.
BALLARINI. Wiecie doskonale, że tą firmę uwielbiam i od trzech lat codziennie te produkty biorą udział w tworzeniu moich dań. Tu jakość jest niezwykle wysoka, a cena nie wbija w ziemię. Powiem Wam, że patelnie, garnki, które wpadły do mojej kuchni trzy lata temu używam do dziś, a każda kolejna linia to świetna kuchenna przygoda. W sklepie możecie wybrać produkt lub stworzyć zestaw na każdą kieszeń. Są linie tańsze i droższe. Większość już miałam okazję sprawdzić w różnych warunkach, nawet w piekarniku. Myślę, że osoba, która na co dzień gotuje otrzymując porządny sprzęt do gotowania, będzie zadowolona, nie tylko w wieczór wigilijny, ale każdego dnia przygotowując pyszny obiad. A potem mycie naczyń to bajka, bo nie trzeba niczego szorować, ani namaczać. Tu macie moje słowo. Wielu z Was już o tym wie, bo często podpowiadam Wam jaką patelnię, czy garnek wybrać z oferty Ballarini i potem czytam zachwycone maile, że faktycznie są super. To może stwórzymy zestaw podręczny garnek i głęboką patelnię 28 cm linii Salento Black Stone?
A może patelnię i mój ukochany rondelek linii Salneto Black Stone? Rondelek od pierwszego wrażenia mnie zauroczył wyprofilowanymi bokami, które ułatwiają przelewanie płynów. Zresztą rondelki używam kilka razy dziennie. Patelnia do naleśników? Też się przyda w kuchni, nie tylko do naleśników, ale do jajek, placuszków i innych fajnych dań. Wszystkie produkty nie boją się piekarnika, więc dania można przygotować nie tylko smażone, duszone, ale także zapiekane. To prezent dający radość na co dzień.
INSIGNIS. Wydawnictwo, które ma na swoim koncie wiele świetnych tytułów., każdą książkę możecie kupić też w księgarniach stacjonarnych. Faceci też lubią czytać, ja to wiem. Taki męski zestaw jak wyżej będzie świetną pozycją do domowej biblioteczki. Wiem co mówię, bo przeczytałam obie ;)
Kobiety też lubią poczytać wieczorem. Książka coachingowa i kulinarna? Dla mnie super. Nauczyć się czegoś w dziedzinie podejścia do życia i czegoś nowego w kuchni.
Nawet jedna książka będzie miłym prezentem, wiadomo, święta to okres dużych wydatków, a nasz portfel czasami robi nam limity, więc można wybrać jedną pozycję, który też ucieszy.
Ta pozycja będzie idealna nie tylko dla osób kochających włoskie klimaty, ale dla facetów, którzy niezbyt pewnie czują się w kuchni i nastolatków, które dopiero zaczynają swoją przygodę z gotowaniem. Dlaczego? Książka jest w formie komiksu, obrazki z każdego etapu przygotowania i dodatkowe opisy każdej ilustracji. Mój nastoletni syn uwielbia tą książkę, mimo, że gotować potrafi całkiem nieźle, ale fascynatem gotowania nie jest :)
DO WARZYW. Ja nie wiem dlaczego właściciel sklepu tak nazwał ten sklep, ale to dla mnie ogromna kopalnia różnych kuchennych przedmiotów, markowych, porządnych, drogich i tańszych. Często tam zaglądam i mam za sobą nie jedne zakupy. Sprawdziłam ich nawet pod kątem wysyłki szklanej karafki Emsa z wkładem chłodzącym. Tak tej wyżej. Potrzebowałam ją na prezent dla znajomych na nowe mieszkanie. Dostali ode mnie tą karafkę i młynek do przypraw Tescoma. Do dziś słyszę od nich, że to najfajniejszy prezent jaki dostali. Prezent ode mnie wysłałam pocztą, a takie zdjęcia otrzymałam na swoją skrzynkę mailową. To fajne uczucie mieć świadomość, że sprawiło się komuś super niespodziankę.
Russell Hobbs. Mają linie produktów wyglądających jak zabawki, ale mają też wiele konkretnych produktów, które i mocą i wykonaniem nie odbiegają od znanych i popularnych marek. Tu moje słowo, ale o tym szerzej pogadam z Wami innym razem.
Drogi mężu swojej żony, możesz być sprytny i przebiegły. Możesz kupić żonie taki grill Family Grill & Melt, będzie zadowolona, bo ułatwi jej przygotowanie wielu potraw, a Ty będziesz miał niezłe jedzonko na obiad. A powiem Ci, że stek wołowy z grilla, był przepyszny, soczysty i idealnie wysmażony. Ten grill pomieści jedzenie dla kilku osób. Kremowe płyty z powłoką non stick można wyciągnąć i umyć bez problemu miękką stroną myjki. Posiada funkcie grillowania kontaktowego, ale też opiekacza. Ja swój opiekacz do kanapek wyniosłam do piwnicy, bo ten grill ma regulowaną moc, zapiekamy w nim kanapki tworząc pyszne tosty, grillujemy mięsko, a nawet opiekamy zapiekanki, zresztą ma wiele wiele możliwości. Jest podręczny i ekonomiczniejszy, bo po co mam włączać piekarnik na 4 zapiekanki, jak odpalam grill, jest szybciej i ekonomiczniej, bo piekarnik pobiera ponad 2000W, a grill 1200W. Jest różnica. Ile kosztuje? Parzyłam na Ceneo i tam koszt tego sprzętu waha się od 400- 450 zł. Warto!
Przedstawiłam Wam produkty i firmy, które z czystym sumieniem polecam. Znam je nie od dziś i bardzo dobrze znam jakość jaką oferują. Ja jak już kupuję to wolę dołożyć trochę więcej i postawić na jakość, która zapewni mi satysfakcję i wiele długich lat mi będzie służyć. Wyznaję też zasadę : Mam kasę to kupuję prezenty, nie mam kasy sama je tworzę. Proste! Największą frajdę mam z obdarowywania i widoku uśmiechniętych bliskich.
CIEPLUTKO Was POZDRAWIA
Wasza BLONDYNKA :)
Wspaniałe propozycje prezentów. Świetne podpowiedzi i kłopot z odwiecznym, przedświątecznym pytaniem: "co kupić?" z głowy.
OdpowiedzUsuń