Nie będę ściemniać, ale ze śniadaniami to jestem trochę na bakier. Początek dnia zaczynam kawą, mało zdrowe, ale bez kawy średnio funkcjonuję. Śniadania, hmmm zwykle przypominam sobie o nich o jedenastej albo o trzynastej w południe. To wszystko zależy czy jestem w domu czy w pracy. Po prostu nie chce mi się jeść rano, pewnie przez tą kawę. Ale przepraszam, po nocnych zmianach jadam śniadania o 8 rano i zawsze to są jajka na miękko, ta faza trwa już od kilku lat. Nie, nie znudziły mi się :) Więc jak widać bywa różnie.
Tak sobie pomyślałam, że może Dawid Bez, autor książki "Śniadnlove" mnie zmobilizuje do popracowania nad tym pierwszym, ale bardzo ważnym posiłkiem. Książka podziałała natychmiastowo, po przeczytaniu kilku stron, na których zawarte są informacje jak układać i co jest ważne w śniadaniach poszłam do kuchni i zrobiłam śniadanie z książki, było już południe, ale ciiii, poprawię się. I co się okazało, nie dość, że smaczne, kolorowe, łatwe, to jeszcze przyznam się, najadłam się, mimo, że były to praktycznie same owoce. Po przejrzeniu całej książki stwierdzam, że proponowane w niej śniadania są dedykowane też takim zabieganym ludziom jak ja.
Nawet nie mam się do czego przyczepić, bo znalazłam tam dwa działy: "Słodki" i "Wytrawny", więc można kombinować do woli, a składniki na szczęście nie są z kosmosu i w kosmicznych cenach, bo są tam kasze, płatki owsiane, zdrowe zboża, owoce ogólnodostępne, ziarna, warzywa itd. Więc tu kolejny plus. Przepisów jest tan dużo, mało czytania, dużo oglądania i tu ta forma działa, bo jak sobie tak patrzę na zdjęcia i krótkie opisy składników, to aż mnie skręca, żeby pójść do kuchni i zrobić coś podanych propozycji. Dlatego też książka leży obok łóżka i otwieram ją tylko rano, to wtedy motywuje mnie by w końcu jeść codziennie śniadania o normalnej porze :)
Tytuł: "Śniadanlove"
Autor: David Bez
Wydawnictwo: Buchmann
Dostępność: na przykład w Empiku u wielu innych księgarniach, zarówno w tych internetowych jak i stacjonarnych.
Truskawki, jabłko, mak i chia!
Składniki;
- garść truskawek pokrojonych
- 1 jabłko, pokrojone
- 1/2 łyżeczki nasion chia moczonych albo całą noc, albo 2-3 godziny w 1/3 szklanki mleka (u mnie krowiego, w przepisie mleka migdałowego)
- 1 łyżeczka maku
Sposób przygotowania:
No więc tak, mleka użyłam krowiego, do którego wsypałam nasiona chia. Jak już je miałam namoczone wlałam je razem z mlekiem na dno miseczki, na to pokrojone truskawki i jabłko, całość posypałam makiem i kurcze, to było bardzo dobre! Poważnie. A zanim zjadłam oczywiście zrobiłam dla Was zdjęcia :)
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
Jestem antytalentem jeśli chodzi o śniadania, zazwyczaj od razu przechodzę do obiadu. Więc książkę koniecznie nabędę - może w końcu zmotywuje mnie do jedzenia śniadań :)
OdpowiedzUsuń