Kiedy tak sobie piekłam dynie na puree, a wiadomo dynia jak się piecze, nie trzeba jej pomagać, więc usiadłam przy laptopie i tak sobie przeglądałam różne strony kulinarne, czyli moje ulubione blogi wpadłam na Dyniowe Latte na blogu Just My Delicious i zaiskrzyło. W głowie zaświeciła się lampka "Musisz to zrobić!". Na domiar wszystkiego puree z dyni za chwilę miało się pojawić na moim stole, składniki do przyprawy do potraw z dyni wszystkie miałam w szafce, golden syrup też jest, więc zaczęłam działać. Minuta dwie i szklanka Dyniowego Latte stała przede mną. Nie wykończyłam go bitą śmietaną, bo sam napój jest dość słodki, postanowiłam na wierzch wyłożyć spienione mleko. Na przyszłość jak dla mnie wystarczy jedna łyżka golden syrupu, a latte jest idealne do łóżka i do dobrej książki. Szczególnie w takie dni jak dziś, kiedy za oknem jest mokro i zimno.
Składniki na 1 porcję:
Golden syrup wlałam na dno szklanki. Do rondelka wlałam mleko, kawę, miód, włożyłam puree z dyni i wsypałam przyprawę. Wszystko razem mocno podgrzałam i wlałam do szklanki. Na końcu ubiłam na pianę ciepłe mleko i wyłożyłam na wierzch. Ciepłe jest boskie, ale tradycyjnie dopijałam zimne, które też było niczego sobie ;)
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)