listopada 27, 2016

Dutch Baby, czyli Pieczony Naleśnik Piernikowy


Kilka dni temu dotarła do mnie książka "Nowy Jork na talerzu" - Smitten Kitchen i od tamtej chwili nie potrafię odłożyć jej na półkę, bo przepisy są genialne, więc codziennie coś z niej gotuję. Dziś padło na pieczone naleśniki piernikowe, po których nie spodziewałam się cudów, a jeszcze wygląd takiego naleśnika pozostawia wiele do życzenia. Jak ja bardzo się myliłam, bo ten pofalowany brzydki naleśnik zakochał mnie w sobie smakiem. Młody nawet powiedział "kurcze, ale to pyszne!". Myślę, że przepis pozostanie na stałe i ze mną i z Wami, bo sami zauważycie, że trudność wykonania i czas w jakim się go przygotowuje jest banalny. Smak piernikowy idealnie wyważony, nie dominuje, a wręcz delikatnie podkreśla. No to odpalamy piekarniki, bo składniki każdy z Was znajdzie w swojej szafce i lodówce. 
Ps. W trzeciej wersji melasę zastąpiłam miodem, też wyszedł. Chciałam sprawdzić, bo czułam, że padną pytania "a co jeśli nie mam melasy" :)



Składniki na 1 szt. śr. ok.22 cm:

  • 2 jajka, duże L
  • 1 łyżeczka melasy 
  • 1/3 szklanki (40 g) mąki pszennej
  • 1/4 łyżeczki mielonego cynamonu
  • 1/8 łyżeczki mielonego imbiru
  • szczypta zmielonych goździków
  • 1/8 łyżeczki mielonej lub świeżo startej gałki muszkatołowej
  • 1/8 łyżeczki soli
  • 1/3 szklanki (80 ml) mleka
  • 2 łyżki (30 g) masła
Dodatkowo:
  • cukier puder
  • syrop klonowy
  • albo słodka śmietanka, owoce itd.

Sposób przygotowania:
W pierwszej kolejności nagrzałam piekarnik do 200 stopni. Do blendera wbiłam jajka i miksowałam do momentu, w którym jajka nabrały jasnego koloru. Potem dodałam pozostałe składniki oprócz masła i zmiksowałam do momentu nabrania gładkiej kremowej konsystencji. Masło rozpuściłam i wylałam do ceramicznej formy do tarty o średnicy ok. 22 cm. Rozprowadziłam masło w formie tak, aby zarówno dno jak i jej boki były pokryte masłem. Potem wystarczyło wlać do niej masę naleśnikową, wstawić do nagrzanego piekarnika.Piekłam w temperaturze 200 stopni przez 15-20 minut. Potem wyciągnęłam, wyłożyłam naleśnik na talerz, oprószyłam cukrem pudrem i polałam syropem klonowym.
SMACZNEGO życzy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger