lutego 19, 2019

Krem Oreo


No dobra, nie pamiętam już kiedy ostatnio pisałam na blogu.... Czuję się trochę jak gość, choć nadal jest to mój świat, który tworzyłam kilka lat. Choć mam wrażenie, że pisałam całkiem niedawno, daty jednak wyraźnie zdradzają, że minęło trochę dużo czasu od ostatniego wpisu. Częściej mnie można było złapać na fan page bloga lub na insta. Po prostu w moim życiu dużo się działo i nic nie zapowiada, żeby w najbliższym czasie to się zmieniło. Ale dość tego gadania. Mam dla Was fajny krem, który jakiś czas temu całkiem przypadkiem wygooglowałam w sieci (dokładnie Stonerchef)i spontanicznie przygotowałam razem z Młodym. Owszem jest słodki, ale trudno się mu oprzeć. Wstyd przyznać, ale zjedliśmy go na spółkę w kilka dni. Krem ma potencjał, bo mam już na jego wykorzystanie kilka pomysłów, tylko oczywiście na chwilę obecną brak czasu na ich zrealizowanie. Nadrobię któregoś dnia i Wam pokażę kilka zastosowań tego kremu. Drobna uwaga, ja swój krem przygotowałam z 16 sztuk ciastek oreo i jego konsystencja była idealna do smarowania, bo nie gęstniał na kamień. Im więcej ciastek dorzucisz tym bardziej gęsty krem uzyskasz. Najlepszy jest jak po przygotowaniu poleży jakiś czas w lodówce i dobrze się schłodzi. Jeśli chodzi o czas przygotowania, to tylko 5 minut. Serio!


Składniki:

  • 16 - 20 szt ciastek Oreo, razem z nadzieniem ( u mnie poszło 16 szt)
  • 55 g masła
  • 120 ml skondensowanego mleka słodzonego
  • 60 ml zagęszczonego mleka niesłodzonego

Wykonanie:
U nas poszło ekspresowo, bo Młody miksował w blenderze ciastka na bardzo drobny piasek, a ja w tym czasie rozpuściłam masło, do którego wlałam oba mleka, wymieszałam oczywiście cały czas podgrzewając, a potem cienkim strumieniem wlałam Młodemu do malaksera, w którym cały czas miksował ciastka. Tak powstała czarna pyszna masa, którą przelałam do słoika i wstawiłam do lodówki na kilka godzin, żeby krem się dobrze schłodził. To co, miksujemy krem? ;)
SMACZNEGO życzy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger