Muszę się przyznać - dziś nie chciało mi się nic gotować. Po nieprzespanej nocy marzyłam o własnym łóżku i poduszce, niestety moje przedpołudnie przypominało fragment z filmu "Dzień Świra". Przed blokiem jeden pan ostro działał młotem pneumatycznym, gdzieś niedaleko sąsiad wiercił dziury w betonowej ścianie, więc o moim spaniu mogłam zapomnieć. Przesadziłam tymianek na balkonie, starałam się czymś zająć, ale od kuchni trzymałam się z daleka. Nieubłaganie zbliżała się godzina przyjścia syna ze szkoły, więc poczłapałam do kuchni i poszłam na żywioł. To co wpadło mi w ręce, co znalazłam w lodówce lądowało w woku, a efekt: Pyszne! Takie dobre, że po obiedzie pobiegłam jak na skrzydłach na trening.
Nazwa śmieszna, wiem, ale jakoś nie mam weny na wymyślenie jakiejś poważnej;)
Składniki dla 3-4 osób:
- 1 podwójna pierś z kurczaka
- sok z jednej cytryny
- 4 suszone papryczki chili
- 1 brokuł świeży lub 450 g mrożonego
- masło
- 4-5 ząbków czosnku
- kostka drobiowa
- pieprz
- świeży tymianek
- 250 g makaronu wstążki
- ok. 250 śmietanki kremówki 30%
Wykonanie:
W jednym garnku wstawiamy wodę na makaron, który gotujemy al dente. W drugim garnku wstawiamy wodę na brokuła i gotujemy również al dente.Do woka wrzucamy 1/4 kostki masła, pierś z kurczaka kroimy w drobną kostkę, którą wrzucamy na rozgrzane masło i smażymy, potem wrzucamy czosnek pokrojony w cienkie plasterki, papryczki chili pokrojone w plasterki, wrzucamy kostkę drobiową, posypujemy pieprzem, wszystko skrapiamy sokiem z cytryny i wrzucamy część świeżego tymianku. Na końcu dodajemy brokuła podzielonego na małe różyczki i makaron. Wszystko razem mieszamy i na koniec zalewamy śmietanką kremówką, podgrzewając do momentu powstania aksamitnego sosu. Po dodaniu wszystkiego danie powiększa swoją objętość trzykrotnie ;)
Całość posypałam świeżym tymiankiem, a obok poukładałam cząstki pomidora.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)