Zapach orzechów, smak - wszyscy, którzy degustowali mój krem, powiedzieli, że jest leszy od oryginału. Mnie się podoba przepis, bo nie zawiera ani masła, jak w niektórych przepisach. Przepis zmodyfikowałam pod swój gust. Jeśli chodzi o czekolady, to ja użyłam mlecznej, białej i gorzkiej. Miałam 40 g mlecznej, nie chciało mi się biec do sklepu więc dodałam 60 g białej i 50 g gorzkiej. Jeśli chodzi o wykonanie - szybko i prosto :)
Składniki na ok.900g:
- 200 g orzechów laskowych
- 150 g czekolady (100 g mlecznej i 50 g gorzkiej)
- 2 łyżki syropu klonowego lub miodu
- 1 puszka mleka skondensowanego słodzonego (533g)
Wykonanie:
Wyłuskane orzechy wysypałam na małą blaszkę i włożyłam na kilka minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, po kilku minutach wysypałam na ściereczkę i pocierałam orzechy, aby pozbawić je brązowej skórki. Potem wrzuciłam je do malaksera i i miksowałam ok. 5 minut (miksować można dłużej, ja jednak chciałam, aby orzechy były lekko wyczuwalne). Podczas miksowania możemy zaobserwować jak zmieniają konsystencję ze stałej na płynną o jasno brązowej barwie.
Na garnek z gotującą wodą stawiamy metalową miskę, do której wrzucamy połamaną czekoladę, wlewamy mleko skondensowane i 2 łyżki syropu klonowego lub miodu, ja użyłam syrop klonowy. Wszystko rozpuszczamy, mieszając co jakiś czas. Po rozpuszczeniu, zestawiamy miskę, powstałą mieszankę delikatnie studzimy mieszając, po czym wlewamy zmiksowane orzechy. Teraz tylko musimy dokładnie rozmieszać naszą Nutellę i przelewamy do słoiczków.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
