kwietnia 12, 2014

Dlaczego Blondynka nie miała w kuchni...


Dlaczego Blondynka, czyli Ja nie miałam w kuchni wyciskarki do czosnku?
Proste - żadna w zasięgu wzroku nie była godna mojej uwagi, poza  tym przestałam wierzyć w dobre wyciskarki. Dla mnie najlepsza była taka rosyjska, żeby nie napisać ruska. Takich już nie ma w sprzedaży. Nie powiem, próbowałam, kupiłam nawet dwa różne egzemplarze, jednak te wyciskały nerwy, a nie czosnek. Przestałam wierzyć i do tej pory radziłam sobie jak umiałam. Siekałam nożem. Jak mi się nie chciało wrzucałam do blendera na chwilkę, ale potem trzeba było umyć dzbanek i resztę akcesoriów. Bywam leniwa, więc najczęściej czosnek ścierałam na tarce do parmezanu, a jeszcze częściej robił to mój kochany syn. I tak już przyzwyczaiłam się do tarki i czosnku. Czasami do poranionych palców. Nigdy nie pomyślałam, aby wykluczyć czosnek z naszego jadłospisu, ani tym bardziej żeby zastąpić czosnkiem z torebki. Zaakceptowałam taki stan rzeczy i przestałam myśleć o wyciskarce do czosnku i o tym czy mi jej brakuje czy nie. 


Pewnego dnia otrzymałam propozycję od firmy Tupperware, aby przetestować jeden ich produkt i wrażeniami podzielić się na blogu. Czemu nie? Nic mnie to nie kosztuje, a ocenę i swoją ocenę wystawiam JA i wcale nie musi być pozytywna. 

Wybrałam wyciskarkę do czosnku. Nazwa wyciskarki Mr.Czosnek wprawiała mnie w dobry nastrój, bo nie potrafię jej wypowiedzieć nie uśmiechając się przy tym. Na drugi dzień do drzwi zapukał kurier. Na pudełku Tupperware. Pomyślałam, jak miło. Rozpakowałam przesyłkę i zaczęło się. Moje przemyślenia - ładna, jestem kobietą lubię rzeczy ładne, ale i muszą być praktyczne. Dobrze wyważona, super leży w dłoni. Starannie wykończona. Fajny bajer, wysuwane sitko, heh. Mimo wszystko wzruszyłam ramionami i zabrałam się do robienia marynaty do boczku, do której potrzebny był wyciskany czosnek. Ha! Obrane ząbki, wszystkie trzy włożyłam do wyciskarki, dałam synowi - On wyciskał, ja robiłam zdjęcia. 


Rezultat: poradził sobie bez problemu. Ząbki wyciśnięte praktycznie do zera. Pozostała po nich cieniusieńka błonka tylko. Wysunęłam sitko, błonkę podważyłam koniuszkiem noża i wszystko ładnie odeszło. Nie trzeba używać wykałaczki? Tak jak czyściło się kiedyś te ruskie? Szok. 
Nie spodziewałam się, że wystawię tak pozytywną ocenę. Minusem może być cena, bo Mr. Czosnek kosztuje ok. 94 zł. Jednak gdyby się dłużej zastanowić ile pieniędzy wydaliśmy na te bezużyteczne, te tandetne tanie wyciskarki, które albo połowę ząbka czosnku przepuszczają górą, albo nie wyciskają do końca, albo wcale? No właśnie, kupić jedną droższą i niezawodną, czy zostać kolekcjonerem wyciskarek? Każdy ma prawo wyboru!  Sami widzicie, ja do tej pory wybrałam opcję życie bez wyciskarki i też całkiem nieźle sobie radziłam. 

Chciałam podzielić się swoimi wrażeniami dotyczącymi produktu. Nie testuję i nie pokazuję, produktów, których sama nie chciałabym mieć, używać czy spożywać. To ja wybieram co i chcę i co mogę przetestować. Nie korzystam ze wszystkich propozycji współpracy, ponieważ nie da się mnie kupić, a ja przede wszystkim chcę być uczciwa wobec Was, bo w tym wszystkim to Wy jesteście najważniejsi! Chciałabym, abyście to zapamiętali :) 
SERDECZNIE pozdrawia BLONDYNKA !

    

4 komentarze:

  1. wyciskarka do czosnku - odwieczny problem, ja mam taką nawet, na razie nie narzekam. Ale ta wydaję się świetna... i nie trzeba 5 os. żeby wyciągnąć resztki czosnku już po wyciśnięciu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam abyście poznali moje doświadczenia związane z czosnkiem. Długo żyłam bez wyciskarki i tak też da się żyć. Z dobrą wyciskarką też jest fajnie. Wybór wyciskarki to temat ponadczasowy, więc miłej lektury :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Ja od kilku lat używam wyciskarki z Ikea. Nigdy nie miałam problemu z myciem, ani z niewyciśniętym do końca czosnkiem. Również niezawodny, wygląda ok, a kosztuje niecałe 15 zł :) Pozdrawiam http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00089163/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą Iwono, nawet wiem, o której wyciskarce mówisz. Wiele razy oglądałam ją w internetowym katalogu Ikea. Jednak ja do najbliższego sklepu IKEA mam "jedyne" 275 km, więc koszty podróży i koszt 15 zł dałoby mi chyba więcej niż 94 zł :) Ale cieszę się, że napisałaś, osoby z bliższych okolic Ikea będą mogły skoczyć po sprawdzoną przez Ciebie wyciskarkę :) Pozdrawiam Serdecznie .

      Usuń

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger