Składniki na tortownicę 26 cm:
- 1 kg twarogu (użyłam sera w wiaderku)
- 6 jajek
- 200 g cukru
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 300 g pulpy z mango
Polewa na wierzch:
- 2 łyżki śmietany 36% ( na wierzch)
- 200 g pulpy z mango
Spód:
W pierwszej dno tortownicy o średnicy 26 cm papierem do pieczenia, boki lekko posmarowałam masłem. Tortownica nie może być o mniejszej średnicy niż 26 cm, ponieważ sernik rośnie.
Następnie rozgrzałam piekarnik do temperatury 175 stopni.
Spód: Biszkopty zmiksowałam blenderze na piasek, który wysypałam na dno tortownicy, lekko ugniotłam łyżką.
Masa serowa: Ser miksowałam z cukrem na niskich obrotach, aby zbytnio nie napowietrzyć masy. Następnie dodałam jajka , jedno po drugim, potem stopniowo dodawałam pulpę z mango i na końcu mąkę.Masę miksowałam tylko do momentu połączenia się składników. Masę delikatnie wylałam na okruszkowy spód biszkoptowy. Wstawiłam do piekarnika, zgodnie ze wskazówkami autorki przepisu od razu zmniejszyłam temperaturę pieczenia do 120 stopni i w tej temperaturze piekłam ok. 2 h. Po 1,5 h sprawdziłam stan upieczenia sernika. Autorka pisze, że boki powinny byś lekko ścięte, a środek może się lekko ruszać, jednak to nie powinno nas martwić, gdyż środek stężeje podczas stygnięcia i chłodzenia. Tak też było. 15 minut przed wyciągnięciem sernika z piekarnika, uchyliłam drzwiczki i posmarowałam wierzch sernika pulpą z mango wymieszaną ze śmietaną i piekłam jeszcze 15 minut, do momentu stężenia polewy.
Upieczony sernik studzimy w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami, następnie chłodzimy go 12 godzin w lodówce.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)