O gołąbkach bez zawijania wiele słyszałam. Któregoś dnia chciałam zrobi gołąbki, ale przez roztargnienie kupiłam małą kapustę i odechciało mi się zawijania miniaturowych gołąbków, więc zaczęłam szperać w internecie, szukałam przepisu na gołąbki bez zawijania i takim sposobem trafiłam na blog Edytka w kuchni, na którym znalazłam przepis na szukaną przeze mnie potrawę. Wyszło pysznie, jednak moje dziecko i tak woli klasyczne zawijane w liście kapusty gołąbki. A ja polubiłam i te bez zawijania. Mówią, że z gołąbkami bez zawijania jest mniej pracy, według mnie czystsza kuchnia zostaje po klasycznych i przy tych bez zawijania jest troszkę więcej roboty. A Wy co sądzicie?
Składniki:
- 500 g mielonego mięsa wieprzowego
- 500 g kapusty
- 100 g ryżu
- 2 cebule
- 4 ząbki czosnku
- 2 jajka
- 3 łyżki kaszy manny
- 1 łyżeczka mielonej czerwonej papryki Skworcu
- sól
- pieprz
- 1 słoiczek koncentratu pomidorowego
- mąka do obtoczenia gołąbków
- 1,5 litra bulionu
- olej do smażenia
Wykonanie:
Kapustę drobno siekamy lub ścieramy na tarce. Ja poszatkowałam. Ryż ugotowałam w osolonej wodzie. Cebule obrałam, pokroiłam w kostkę, obsmażyłam na oleju. Do dużej miski włożyłam mięso, ugotowany ryż, poszatkowaną kapustę, połowę przesmażonej cebuli, wbiłam jajka, wsypałam kaszę mannę, paprykę, sól, pieprz i wyrobiłam dokładnie ręką. Z gotowej masy uformowałam nieduże wałeczki, każdy obtoczyłam w mące i obsmażyłam z każdej strony. Przesmażone ułożyłam w głębokim woku, zalałam je bulionem wymieszanym z koncentratem pomidorowym, dodałam czosnek przeciśnięty przez praskę i pozostałą przesmażoną cebulkę. Dusiłam pod przykryciem ok 1,5 godziny. Pod koniec tylko odkryłam je i zredukowałam ilośc sosu. Gołąbki podałam z ziemniakami.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
I obiadek pierwszej klasy gotowy :) super wyglądają, na pewno jeszcze lepiej smakuje. Ja robiłam ostatnio gołąbki, ale te tradycyjne :)
OdpowiedzUsuńPyszne polecam;-)
OdpowiedzUsuńZrobiłam według Pani przepisu i wszyły znakomicie! A jakie pyszneee! Mmniam^^ . Świetny przepis : )
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że i Wam smakują te gołąbki! Przepis tak jak wspomniałam na początku pochodzi z bloga "Edytka w kuchni". Cieszę się, że odwiedzacie mnie codziennie :) Aaaa, żadna "Pani" Kochani- po prostu Blondynka lub Magdalena :) Buziaki dla Wszystkich!
OdpowiedzUsuń