- 100 g wędzonego boczku w plasterkach
- 1 laska kiełbasy wędzonej
- 1 średnia cebula, posiekana
- 2 łodygi selera naciowego, pokrojone w plasterki
- 100 g pora, pokrojonego w pół księżyce
- 1 opakowanie (450 g) mini marchewek IGLOTEX
- 3 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
- 1 łyżka kminu rzymskiego, roztartego w moździerzu
- 1 łyżeczka nasion kolendry utartych w moździerzu
- 1/2 łyżeczki papryki słodkiej mielonej Skworcu
- 2 gałązki rozmarynu świeżego
- 5 gałązek tymianku świeżego
- 2 gałązki oregano świeżego
- 8 ziaren pieprzu czarnego
- 2 listki laurowe ( ja użyłam świeżych)
- 250 g czarnej fasoli Skworcu
- 1 litr bulionu drobiowego
- 1-2 łyżeczki soli
- 2 łyżki soku z cytryny
- kwaśna śmietana
Wykonanie:
W garnku o grubym dnie (tu bardzo cenię sobie Ballarini) wysmażyłam boczek i kiełbasę pokrojoną w półplasterki. Następnie wyjęłam je do miseczki, a na tłuszczu, który wytopił się z kiełbasy i boczku podsmażyłam cebulę pokrojoną w kostkę, pora w półksiężyce i łodygi selera naciowego pokrojonego w plasterki. Smażyłam do momentu, w którym stały się miękkie. Dodałam mini marchewki bez uprzedniego rozmrażania ich oraz czosnek przeciśnięty przez praskę i smażyłam około 2 minut. Wsypałam kmin rzymski, kolendrę i paprykę. Następnie do garnka włożyłam namoczoną dzień wcześniej czarną fasolę, wysmażony boczek i kiełbasę, wsypałam ziarna czarnego pieprzu, związane gałązki świeżego tymianku, oregano i rozmarynu oraz świeże listki laurowe. Wszystko zalałam bulionem drobiowym. Całośc doprowadziłam do wrzenia, następnie zmniejszyłam ogień i na minimalnym płomieniu gotowałam około 1,5 godziny do miękkości fasoli. Pod koniec gotowania dodałam sok z cytryny i wsypałam sól. Podałam z kleksem kwaśnej śmietany, zresztą to widac na zdjęciach :)
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
W garnku o grubym dnie (tu bardzo cenię sobie Ballarini) wysmażyłam boczek i kiełbasę pokrojoną w półplasterki. Następnie wyjęłam je do miseczki, a na tłuszczu, który wytopił się z kiełbasy i boczku podsmażyłam cebulę pokrojoną w kostkę, pora w półksiężyce i łodygi selera naciowego pokrojonego w plasterki. Smażyłam do momentu, w którym stały się miękkie. Dodałam mini marchewki bez uprzedniego rozmrażania ich oraz czosnek przeciśnięty przez praskę i smażyłam około 2 minut. Wsypałam kmin rzymski, kolendrę i paprykę. Następnie do garnka włożyłam namoczoną dzień wcześniej czarną fasolę, wysmażony boczek i kiełbasę, wsypałam ziarna czarnego pieprzu, związane gałązki świeżego tymianku, oregano i rozmarynu oraz świeże listki laurowe. Wszystko zalałam bulionem drobiowym. Całośc doprowadziłam do wrzenia, następnie zmniejszyłam ogień i na minimalnym płomieniu gotowałam około 1,5 godziny do miękkości fasoli. Pod koniec gotowania dodałam sok z cytryny i wsypałam sól. Podałam z kleksem kwaśnej śmietany, zresztą to widac na zdjęciach :)
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cześć, jestem Blondynka.
Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.
Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.
Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.
W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.
Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.
Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!