lutego 05, 2015

Słodko - Ostry Sos Chili


Ten przepis spadł mi z nieba, a tak poważnie pojawił się w odpowiedniej chwili i w odpowiednim miejscu. Paweł, autor bloga www.chleby.info opublikował przepis w idealnym momencie, bo akurat w mojej kuchni leżało kilka papryczek pepperoni, z którymi nie bardzo miałam co zrobić. Paweł sos zrobił sos z suszonych papryczek chili i świeżego imbiru, ja nie byłabym sobą gdybym nie zrobiła czegoś po swojemu i ja zrobiłam ze świeżych papryczek pepperoni i imbiru w proszku :) Wyszło identycznie jak sosy firmy TaoTao. Co oprócz smaku mi się spodobało? Ekonomia! Zero konserwantów. Z kilku papryczek (cena 0k.2,20 zł) wyszło mi ponad 3x 230 g sosu, a jedna mała buteleczka takiego sosu w sklepie to koszt powyżej 6 zł, czyli się opłaca :) Aaa i jeszcze jeden plus, czas wykonania to około 15 minut! No to do dzieła kochani!



Składniki na 600 ml:
  • 5 ostrych papryczek suszonych (ja użyłam świeże papryczki pepperoni 2 czerwone średnie, 1 żółta średnia, 4 zielone małe)
  • 3 ząbki czosnku
  • 3 cm kawałek świeżego imbiru (ja użyłam 1 łyżeczkę mielonego)
  • 200 g cukru
  • 125 ml octu winnego greckiego (0,5 szklanki)
  • 375 ml wody (1,5 szklanki)
  • 1 łyżeczka papryki słodkiej mielonej Skworcu
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej

Wykonanie:
Papryczki umyłam, osuszyłam, pozbyłam się gniazd nasiennych i wrzuciłam do blendera. Czosnek obrałam i dorzuciłam do papryczek, wsypałam imbir i wszystko razem zmiksowałam. Powstała fajna pasta z maleńkimi kawałeczkami papryczek. W między czasie w rondelu gotowała się woda z cukrem, octem, solą i papryką mieloną. Do gotującego się płynu wyłożyłam paprykową pastę i gotowałam około 5 minut. Do małej miseczki wsypałam mąkę ziemniaczaną i dodałam kilka łyżek wody, wymieszałam i dodałam tą mieszankę wody i mąki do gotującego się sosu. Chwilkę podgrzewałam mieszając, do czasu aż uzyskałam konsystencję "kisielu" :) Gorący sos przełożyłam do wyparzonych słoiczków i odwróciłam słoiki dnem do góry. 
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)


7 komentarzy:

  1. zrobiłem przed chwilą, zostawiłem większość pestek z chili i dlatego proporcje reszty zwiększyłem do 1,5x (a mąki to ponad 2x więcej dałem bo sos wyszedł trochę za rzadki). spróbowałem jeszcze na ciepło i co mogę powiedzieć - SUPER, identyczny jak ze sklepu:) dobry przepis, pozdrawiam kuba
    PS polecam rękawiczki, palce od papryki pieką mnie już od godziny a do delikatnych nie należę hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, super, że Ci smakuje, polecam ten sos użyć też zamiast sosu pomidorowego na spód pod składniki. Co do krojenia Mój Drogi, Blondynka wrzuca papryczki do kielicha blendera i miksuję, tak więc polecam tą metodę, szybko i bezboleśnie :D

      Usuń
  2. a czy ten grecki ocet winny można zastąpić zwykłym?

    OdpowiedzUsuń
  3. Super przepis. Sos robi się szybko i smakuje wybornie. Polecam wszystkim

    OdpowiedzUsuń
  4. Blondynka wita Blondynkę :) Właśnie wykonałam sos i jestem zachwycona. Robi się szybko a smak dokładnie taki, jakiego oczekiwałam.
    Mam swoje papryczki ostre i nie wiedziałam co z nimi począć. Robiłam z podwójnej porcji, dodałam ocet jabłkowy zamiast winnego, zapasteryzowany i mam nadzieję,że przetrwa kilka tygodni.

    OdpowiedzUsuń

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger