- 5 ostrych papryczek suszonych (ja użyłam świeże papryczki pepperoni 2 czerwone średnie, 1 żółta średnia, 4 zielone małe)
- 3 ząbki czosnku
- 3 cm kawałek świeżego imbiru (ja użyłam 1 łyżeczkę mielonego)
- 200 g cukru
- 125 ml octu winnego greckiego (0,5 szklanki)
- 375 ml wody (1,5 szklanki)
- 1 łyżeczka papryki słodkiej mielonej Skworcu
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Wykonanie:
Papryczki umyłam, osuszyłam, pozbyłam się gniazd nasiennych i wrzuciłam do blendera. Czosnek obrałam i dorzuciłam do papryczek, wsypałam imbir i wszystko razem zmiksowałam. Powstała fajna pasta z maleńkimi kawałeczkami papryczek. W między czasie w rondelu gotowała się woda z cukrem, octem, solą i papryką mieloną. Do gotującego się płynu wyłożyłam paprykową pastę i gotowałam około 5 minut. Do małej miseczki wsypałam mąkę ziemniaczaną i dodałam kilka łyżek wody, wymieszałam i dodałam tą mieszankę wody i mąki do gotującego się sosu. Chwilkę podgrzewałam mieszając, do czasu aż uzyskałam konsystencję "kisielu" :) Gorący sos przełożyłam do wyparzonych słoiczków i odwróciłam słoiki dnem do góry.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)