- 2 sprawione pstrągi tęczowe
- ok. 100 g pistacji
- miąższ z 1/2 cytryny
- skórka otarta z 1 cytryny
- 1 mały pęczek natki pietruszki
- 2 duże gałązki świeżego rozmarynu
- 60 g masła
- świeżo zmielona sól (ja użyłam różowej himalajskiej)
- pieprz pomarańczowy
- gałka muszkatołowa
- malutka garstka czerwonego pieprzu ziarnistego
Wykonanie:
Pstrągi dokładnie umyłam pod zimną bieżącą wodą, osuszyłam ręcznikiem papierowym. Oprószyłam solą i pieprzem pomarańczowym i odstawiłam na bok. Oprószyłam oczywiście z każdej strony w środku też ;) Pistacje pokroiłam na grubsze kawałki. Natkę pietruszki posiekałam. Cytrynę wyszorowałam i sparzyłam wrzątkiem, starłam skórkę na wiórki jak widzicie na zdjęciu, miąższ z połowy cytryny pozbawiłam błonek i pokroiłam na malutkie kawałeczki. Z gałązek rozmarynu oberwałam liski i posiekałam je drobno. Masło rozpuściłam i rozlałam do dwóch miseczek, po równo w każdej i teraz tak: do jednej miseczki z masłem wrzuciłam miąższ cytryny, rozmaryn, pietruszkę, połowę posiekanych pistacji, szczyptę gałki muszkatołowej wszystko wymieszałam w taką "masę" jak widzicie na zdjęciu wyżej. Tą zieleniną z miseczki nadziałam oba pstrągi. Do drugiej miseczki wrzuciłam resztę posiekanych pistacji, skórkę otartą z cytryny i wymieszałam. Mieszanką z drugiej miseczki polałam pstrągi z wierzchu, posypałam ziarnami czerwonego pieprzu. Owinęłam ryby folią aluminiową i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekłam je 30 minut. Zachwyciliśmy się smakiem tego połączenia. Ja to jeszcze powtórzę, a Wy?
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
rybka prezentuje się doskonale :)
OdpowiedzUsuń