Ziołową wersję Marynowanego Sera Korycińskiego pokazałam Wam we wcześniejszym poście. Nie ograniczyłam się do jednej wersji smakowej, zrobiłam dwie :) Bo chciałam zamknąć w słoiku moje ulubione smaki: mięta i cytryna! Nie mogę się doczekać kiedy minie czas marynowania. Do słoika dorzuciłam też liście limonki Kaffir, które dodatkowo nadadzą cytrynowego aromatu. Już nawet wiem jaką sałatkę zrobię z użyciem tego sera..... nie mogę się doczekać!

Składniki:
- Ser Koryciński Swojski Czesławy Zarzeckiej
- skórka z cytryny ściągnięta za pomocą zestera (nożyka)
- kilka listków mięty pieprzowej
- kilka gałązek mięty pomarańczowej
- kilkanaście ziarenek czerwonego pieprzu ziarnistego
- kilkanaście ziarenek zielonego pieprzu ziarnistego
- oliwa z oliwek
- 3 listki suszonych liści limonki Kaffir
Wykonanie:
Wspomniany ser kroimy w kostkę. Wielkość kostki zależy od naszych upodobań. W słoiku przekładamy ser warstwami liści mięty, skórki z cytryny, ziarenek pieprzu i listka limonki Kaffir. Wszystko zalewamy oliwą z oliwek tak aby ser znajdował się pod poziomem oliwy. Wstawiamy do lodówki na co najmniej 4 dni. Jeśli po tym czasie zobaczycie, że oliwa lekko stężeje, nie martwcie się. Wystarczy słoik wyciągnąć z lodówki i postawić na blacie na kilkanaście minut.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)