W okresie upałów lubię wstać wcześnie rano, jest chłodno, cisza. Wtedy mogę pozwolić sobie na włączenie na chwilę piekarnika. I tego dnia własnie tak było. Świetnie się złożyło, bo w lodówce miałam porzeczki, agrest i wiśnie z działki. Z zamrażarki wyciągnęłam jeszcze jagody, jeżyny, maliny i kilka truskawek.Upiekłam sobie takie śniadanie. Kurcze, nigdy nie jadam porzeczek na surowo, tak prosto z miski, a to było takie smaczne i co mnie zdziwiło najbardziej, bardzo syte. Po kilku łyżeczkach byłam najedzona, potem sięgałam co jakiś czas i podjadałam do południa. Oczywiście najsmaczniejsze było ciepłe, ale i po ostygnięciu smakowało świetnie. Oczywiście możecie zapiec inne owoce, które lubicie. Źródło: Kwestia Smaku
Składniki:
- 300 g owoców (u mnie to były truskawki, jagody, maliny, jeżyny, wiśnie, czerwona i czarna porzeczka, agrest czerwony i biały)
- 4 łyżki syropu klonowego (możecie użyć miodu)
- 1 szklanka płatków owsianych
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 i 1/2 łyżki oleju kokosowego (możecie zastąpić masłem)
Wykonanie:
Piekarnik nagrzałam na 200 stopni. W czasie kiedy się nagrzewał oczyściłam owoce z ogonków, umyłam je i osuszyłam. Owoce ułożyłam w naczyniu żaroodpornym i polałam 1 łyżką syropu klonowego. Do malaksera wsypałam płatki owsiane, wlałam resztę syropu klonowego, sok z cytryny i olej kokosowy. Wszystko razem lekko zmiksowałam. Nie miksowałam długo ponieważ chciałam aby kruszonka miała grudkowatą strukturę. Kruszonkę wyłożyłam na owoce i wstawiłam do rozgrzanego piekarnika. Piekłam 20 minut w temperaturze 200 stopni. Potem wyłożyłam naczynie na deseczkę i zajęłam się jedzeniem :)
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)