Kilka dni temu mieliście okazję przeczytać na moim blogu recenzję książki "Dieta Aztecka Magiczna Moc Nasion Chia". Nigdy nie wypowiadam się w ciemno, podczas czytania chciałam sprawdzić, czy takim smoothie można się najeść, bo w pierwszej fazie właśnie na spożywaniu różnych smoothie się opiera. No i zrobiłam jedną z podanych propozycji. Zdziwiłam się, bo jest syte i głód bardzo długo nie wraca, w głowie w podświadomości tylko zostaje "no przecież nic konkretnego nie jadłaś, gdzie kotlecik?", ale to tylko psychika, bo fizycznie nie czułam się głodna. Czy smaczne? Pijałam smaczniejsze, ale to można podprawić pod swój gust, przyprawami i miodem lub innym syropem. Przepis dla ciekawskich. Ja tylko się przyznam, że często zabieram to smoothie do pracy zamiast kanapek, łatwiej mi wtedy przeżyć bez obiadu :)
Składniki(334 kalorie):
- 1 szklanka wody mineralnej niegazowanej lub filtrowanej
- 4 łyżki stołowe nasion Chia
- 1/2 szklanki naturalnego, beztłuszczowego jogurtu greckiego
- 1/2 szklanki jagód lub borówki amerykańskiej
- 3 szklanki posiekanych liści jarmużu (bez łodyg)
- 1 łyżeczka miodu
Wykonanie:
Wszystkie składniki zmiksowałam w blenderze do uzyskania gładkiej konsystencji.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)