lipca 09, 2015

Z Tą Patelnią Ci się Upiecze! ;)



Dziś opowiem Wam o patelni firmy Ballarini linii LUCCA. Celowo tą recenzję zostawiłam na sam koniec i tam przesunęłam w czasie. Dlaczego? Otóż dziś patelnia jest po trzymiesięcznym użytkowaniu, codziennym moi kochani, więc przeszła wiele w mojej kuchni. Codziennie coś na niej dusiłam, smażyłam, karmelizowałam,podsmażałam i myłam, myłam, myłam :) 



Tak wygląda po trzech miesiącach użytkowania, zarówno mojego jak i mojego syna. Jak wiadomo dzieci przywiązują mniejszą uwagę do utrzymywania przedmiotów w czystości, a i mniej uważają na zaciekający tłuszcz poza patelnię. Normalnie patelnie innych firm jakie miałam w domu miałyby już brązowe zapieczony spód, a ta? Nadal wygląda prawie jak nowa.


Produkty Ballarini posiadają thermopoint, jest to ta zielona kropka, która sygnalizuje poziom nagrzania patelni. Zielony = zimna, czerwona= gorąca. Zawsze działa idealnie. Wiem, bo niektóre produkty Ballarini mają już ponad rok, używam ich często i widzę, nic się nie zmienia, jakość nie spada. Miewałam patelnie z punktem sygnalizującym stopień nagrzania patelni na dnie naczynia i tu bywało różnie, dopóki patelnia była nowa, działało, a potem bywało różnie, poza tym taka plamka, była dla mnie mało czytelna i niewidoczna podczas używania, gdy danie znajdowało się już na patelni, dlatego tak sobie chwalę Ballarini, bo Thermopoint znajduje się na rączce i kolory są bardzo widoczne, a odczyt zawsze czytelny. 


Dodatkowe punkty daję również za wygląd.Zawsze prosto, zawsze pięknie, zawsze z ogromną dbałością o detale. Uwielbiam to logo, które umieszczane jest subtelnie wyryte na dnie naczyń. Prostota w konstrukcji znacznie ułatwia utrzymanie naczyń w czystości. Powłoki non- stick sprawiają, że zarówno użytkowanie jak i mycie naczyń jest bajecznie łatwe. Ostatnio zafascynowałam się marynatą do mięs na bazie cukru i syropu z agawy, która mocno się karmelizuje i skarmelizowane resztki marynaty potem należy usunąć z patelni grillowej, a z Ballarini jest to niezmiernie łatwe, żadnego szorowania, wystarczy tylko przetrzeć miękką stroną myjki z dodatkiem płynu do naczyń.


Postanowiłam pokazać Wam patelnię w akcji z naleśnikami. Na zdjęciu wyżej widzicie naleśnik, który właśnie się smaży. Smaży się bez wcześniejszego posmarowania patelni tłuszczem, Tak dokładnie, smażyłam beztłuszczowo! Dodatkowo widać nasz Thermopoint jest czerwony, znaczy to, że patelnia jest mocno rozgrzana.



Tu już przewróciłam naleśnik na drugą stronę i widzicie, że nie jest ani postrzępiony i nie widać śladów, aby przywierał do patelni. Bo bez problemu przekręciłam go na drugą stronę.



To jeszcze nie koniec. Usmażone naleśniki posmarowałam słodkim serem białym, na który wyłożyłam jagody, poskładałam je i wierzch posmarowałam syropem cytrynowo - miętowym i ułożyłam na patelni.


Dobrze widzicie, patelnię stawiłam do nagrzanego na 160 stopni piekarnika! Postanowiłam tak poskładane naleśniki zapiec w piekarniku. Dla tych, którzy tą recenzję czytają jako pierwszą przypomnę, że produkty firmy Ballarini są przystosowane do bardzo wysokich temperatur. Można wstawiać nawet do piekarnika do aż 160 stopni! Garnki również, często właśnie w piekarniku odparowuję kasze i ryż :)


A tu zbliżenie specjalnie dla Was. Tak wygląda patelnia i po smażeniu i po zapieczeniu naleśników! Tu wyraźnie widać, że nic nie przywiera i nie przypala się do powierzchni.



Zapieczone naleśniki dodatkowo posypałam cukrem i pistoletem do flambirowania skarmelizowałam cukier na wierzchu. Takie śniadanie było pyszne. No i co myślicie? Ja od ponad roku nadal utrzymuję, że produkty Ballarini są bezkonkurencyjne! Jeśli chodzi o przedstawioną linię LUCCA jest to jedna z tańszych linii. W porównaniu z droższą linią Granitium różni się tylko ceną i wagą produktu. Jak widać firma dostosowuje swoją ofertę zarówno do grubszych i do tych cieńszych portfeli klienta, bez uszczerbku na jakości. Szczerze polecam z perspektywy ponad roku użytkowania różnych linii produktów tej firmy.
Serdecznie Was Pozdrawia Wasza BLONDYNKA :)

1 komentarz:

  1. Piękna recenzja, Ballarini pewnie zadowolone.
    A ja dodam coś na minus firmy- bardzo uboga oferta naczyń na kuchnie indukcyjne.
    Tylko taką posiadam.
    Nie ma w czym wybierać...
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger