Chyba nie ma osoby, która nie słyszała o orkiszu. Czym więc jest ten orkisz i dlaczego jest taki zdrowy? Tak w skrócie tylko napiszę kilka faktów i ciekawostkę. Wiecie, że orkisz był spożywany już w starożytności? Tak kiedyś był posiłkiem gladiatorów i zawodników igrzysk. Z faktów napiszę, że ziarno orkiszu zawiera o 17% więcej białka niż ziarno pszenicy, jest bogatsze w lepiej przyswajalny gluten, zawiera więcej cynku, miedzi, selenu, witamin A i E. W ziarnach orkiszu dominuje kwas linolenowy, który jest bardzo wartościowy dla naszego organizmu. Orkisz to także bogate źródło błonnika pokarmowego. I co? Dobry ten orkisz, prawda?
Teraz się nie dziwicie, że jak poczytałam o tym ziarnie to i ja sięgnęłam po orkiszową mąkę :) A co Blondynka i jej syn lubią najbardziej? Bagietki oczywiście! A jak pieczywo z nowymi mąkami to tylko Eliza Morawska i tam na jej Pracownia Wypieków wpadłam na te przepyszne bagietki orkiszowe. Bardzo łatwe, bardzo pyszne. Nie jest to żadna reklama, ale powiem Wam, że forma do bagietek robi dobrą robotę, idealny kształt, charakterystyczny wzorek na spodzie, równomierne pieczenie. Ja używam formy Kitchen Craft - Crusty Bake, pisałam o niej w poście Francuskie Bagietki z Sezamem (pszenne). Dostaję coraz więcej maili, w których pytacie o produkty i akcesoria jakie używam, więc jak będzie coś godne uwagi tak jak ta forma to będę pisać zdanie lub dwa o tym. No, ale koniec tego gadania, czas najwyższy zabrać się za bagietki ;)
Składniki na 2 bagietki:
- 350 g mąki orkiszowej typ 750
- 150 ml wody
- 30 g masła lub oleju roślinnego (użyłam masła)
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki cukru
- 15 g świeżych drożdży
- sezam lub mak do posypania wierzchu
Wykonanie:
Drożdże pokruszyłam do miseczki, wsypałam cukier, wlałam 1 łyżkę wody i wymieszałam. Odstawiłam na 15 minut.
Do dużej miski wsypałam mąkę, sól, wlałam rozpuszczone masło i drożdże z cukrem. Wszystko razem zagniotłam i wyrabiałam kilka minut. Potem z ciasta ukształtowałam kulę, włożyłam ją do miski wysmarowanej oliwą z oliwek (można olejem), miskę przykryłam folią spożywczą i odstawiłam na 1,5 h. Chodzi o to aby ciasto podwoiło swoją objętość, czas zależy od temperatury jaka panuje w pomieszczeniu, więc może to być 1,5 godziny ale może też być 1 godzina.
Po tym czasie ciasto podzieliłam na dwie części, z każdej uformowałam bagietkę, włożyłam do formy na bagietki, ale jak nie macie wyłóżcie na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Uformowane bagietki przykryłam lnianą ściereczką i odstawiłam na 45 minut do wyrośnięcia. Po tym czasie ostrym nożem ponacinałam każdą, posmarowałam mlekiem i posypałam ziarnem sezamu.
Wstawiłam do nagrzanego na 220 stopni piekarnika, w którym na dnie ustawiłam mniejszą formę wypełnioną wodą. Piekłam ok. 15-20 minut.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
rewelacyjnie wyglądają...mniam....a ja knie mam takiej foremnki?
OdpowiedzUsuńTo tak jak napisałam w opisie wykonania, układasz na dużej blasze wyłożonej papierem do pieczenia ;) Będą się różniły jedynie kształtem, spód będzie płaski, ale smaku o nie zmieni ;) Ja też kiedyś nie miałam formy, a bagietki piekłam ;)
Usuńbagietki piękniutkie :), a formy często pojawiają się w Owadzie w kropki :), na wagę, tam też poczyniłam zakup :) Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńJa nigdy u siebie w Biedronce nie widziałam :)
UsuńWyglądają smakowicie. Mąkę orkiszowa ze względów ekonomicznych najczęściej zamieniam na żywią lub pszenną, ale wkoncu wykorzystam przepis twój na te pyszności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I zapraszam na www.aleksandraniparko.wix.com/nutkasmaku
Aleksandro, koniecznie musisz też wypróbować Francuskie bagietki na mące pszennej, też są na blogu. My jesteśmy nimi zachwyceni!
Usuń