Teraz się nie dziwicie, że jak poczytałam o tym ziarnie to i ja sięgnęłam po orkiszową mąkę :) A co Blondynka i jej syn lubią najbardziej? Bagietki oczywiście! A jak pieczywo z nowymi mąkami to tylko Eliza Morawska i tam na jej Pracownia Wypieków wpadłam na te przepyszne bagietki orkiszowe. Bardzo łatwe, bardzo pyszne. Nie jest to żadna reklama, ale powiem Wam, że forma do bagietek robi dobrą robotę, idealny kształt, charakterystyczny wzorek na spodzie, równomierne pieczenie. Ja używam formy Kitchen Craft - Crusty Bake, pisałam o niej w poście Francuskie Bagietki z Sezamem (pszenne). Dostaję coraz więcej maili, w których pytacie o produkty i akcesoria jakie używam, więc jak będzie coś godne uwagi tak jak ta forma to będę pisać zdanie lub dwa o tym. No, ale koniec tego gadania, czas najwyższy zabrać się za bagietki ;)
Składniki na 2 bagietki:
- 350 g mąki orkiszowej typ 750
- 150 ml wody
- 30 g masła lub oleju roślinnego (użyłam masła)
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki cukru
- 15 g świeżych drożdży
- sezam lub mak do posypania wierzchu
Wykonanie:
Drożdże pokruszyłam do miseczki, wsypałam cukier, wlałam 1 łyżkę wody i wymieszałam. Odstawiłam na 15 minut.
Do dużej miski wsypałam mąkę, sól, wlałam rozpuszczone masło i drożdże z cukrem. Wszystko razem zagniotłam i wyrabiałam kilka minut. Potem z ciasta ukształtowałam kulę, włożyłam ją do miski wysmarowanej oliwą z oliwek (można olejem), miskę przykryłam folią spożywczą i odstawiłam na 1,5 h. Chodzi o to aby ciasto podwoiło swoją objętość, czas zależy od temperatury jaka panuje w pomieszczeniu, więc może to być 1,5 godziny ale może też być 1 godzina.
Po tym czasie ciasto podzieliłam na dwie części, z każdej uformowałam bagietkę, włożyłam do formy na bagietki, ale jak nie macie wyłóżcie na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Uformowane bagietki przykryłam lnianą ściereczką i odstawiłam na 45 minut do wyrośnięcia. Po tym czasie ostrym nożem ponacinałam każdą, posmarowałam mlekiem i posypałam ziarnem sezamu.
Wstawiłam do nagrzanego na 220 stopni piekarnika, w którym na dnie ustawiłam mniejszą formę wypełnioną wodą. Piekłam ok. 15-20 minut.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)