Na początek słów kilka na temat faktów. Czym jest kawa cappuccino?
Jest to włoski napój kawowy, który składa się z kawy espresso i spienionego mleka. Prosto? No właśnie nie do końca. Bo espresso powinno być 25 ml, a mleka przed spienieniem 100 ml, a po spienieniu 125 ml. Zgodnie z włoskimi normami pianka na cappuccino powinna mieć 1-2 cm wysokości. I ta pianka nie powinna mieć widocznych pęcherzyków powietrza. Hmm, wykonalne, ale zabawy troszeczkę, no chyba, że ma się ekspres ciśnieniowy, który pozostaje w sferze moich marzeń :) Tak wyglądają normy oryginalnej kawy cappuccino. Zwykle podawana jest ze szczyptą kakao lub sypkiej czekolady, rzadziej z bitą śmietaną lub lodami. Tradycyjne włoskie ma dokładnie 150 ml objętości, podawane jest w uprzednio podgrzanej filiżance, zwykle białej, aby podkreślić orzechowy kolor napoju.
No to jak już to wszystko wiemy powiedzcie mi o co chodzi z tymi torebkami z proszkiem o nazwie Cappuccino dostępnymi w sklepie? Przecież to nie ma nic wspólnego z tym napojem, a nazwa wyraźnie określa ten napój? Przyznam się szczerze, że nie mam zielonego pojęcia, ale to bez sensu, że znane formy wprowadzają w błąd konsumentów. Ja bym nazwała taką torebkę..... Napój Kawowy? Pewnie jak zwykle chodzi tu o kasę, zbyt, popyt i marketing. Nie zmienimy tego. Mimo wszystko ten napój w proszku jest całkiem smaczny, tylko jak dla mnie za słodki. Poza tym skład nie do końca mi odpowiada. Co za tym idzie? No właśnie. Sama sobie skomponowałam swój własny proszek "cappuccino".
DOMOWA MIESZANKA NIBY CAPPUCCINO :)
- 100 g mleka w proszku pełnotłustego
- 75 g cukru pudru
- 15 g kakao gorzkie
- 30 g kawy rozpuszczalnej w proszku
Wykonanie:
Tu wystarczy wszystkie składniki przesiać do miski i wymieszać, a potem tylko przesypać do słoika. Więc nad wykonaniem rozwodzić się nie będę. Podpowiem Wam,że niezłe jest również z dodatkiem startej na tarce o drobnych oczkach czekoladą mleczną. Z dodatkiem cynamonu, albo kardamonu, albo przyprawy do kawy, która zawiera obie te przyprawy. Ta mieszanka nie jest mocno słodka, więc jak ktoś pija słodką kawę niestety musi sobie dosłodzić już zaparzony napój. To taka baza do dalszych Waszych modyfikacji. Mój syn sięga po tą mieszankę i wsypuje do mleka, wrzuca kostki lodu i miksuje i robi sobie mrożony napój "cappuccino". No to co? Próbujemy?
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
A tu wersja mrożona mojego syna ;)
oczywiscie
OdpowiedzUsuńA co do tej kawy rozpuszczalnej to polecasz jakąś konkretnie? Bo tyle ich jest i każda inna :D
OdpowiedzUsuńU mojej koleżanki zawsze pijamy Latte Macchiato :)
UsuńTrzeba będzie spróbować :)
OdpowiedzUsuńAh, szkoda, że nie ma wersji na łyżeczki bo nie mam takich małych miareczek :(
waga kuchenna dobra rzecz :)
UsuńW kuchni, a przede wszystkim w cukiernictwie waga to niezbędny przedmiot. Każdy mistrz cukiernictwa światowej sławy powtarza, że w cukiernictwie nie ma nic na oko. Wagi nie są drogie, ja mam za 35 zł najzwyklejszą, jakiś czas temu w Biedronce były za chyba 20 zł. Łyżeczki? Łyżeczki bywają różne, i mają różne pojemności :)
UsuńNo więc zrobiłam. W słoiczku wygląda identycznie jak na zdjęciu tutaj, ten sam kolor nawet ma. W smaku wyszło mi dobre, nawet słodkie i nie muszę słodzić :) Ale nie ma u mnie w ogóle pianki więc wygląda to jak "kawowa woda" :(
OdpowiedzUsuńPiankę robiłam takim ręcznym mieszadełkiem do kawy, ale w pracy mieszałam łyżeczką, tylko wlałam mniej niż sięga poziom kubka i energicznie mieszałam pianka utrzymała się troszkę krócej. Jutro postaram się rzucić zdjęcie tego mieszadełka (najtańsze ok 10 zł), bo umknęło mi to jakoś. Dziękuję, że zwróciłaś na to uwagę :*
UsuńChyba gdzieś miałam, o ile nie był to spieniacz do mleka. A znając moje szczęście nie będę miała baterii, żeby działał :D W sumie to najważniejsze, że w smaku dobra wyszła :) Chociaż jakby ciut zbyt mleczna, więc następnym razem dodam chyba mniej mleka w proszku.
UsuńLubię takie cuda :) Miałam kiedyś podobny słoiczek - jego zawartość bardzo szybko znikała ;)
OdpowiedzUsuń