września 10, 2015

Jak Przygotować Małże Nowozelandzkie w Winie


Uwielbiam gotować z winem, czasami dodaję je do potraw :) A tak poważnie, to Ja i Syn jesteśmy takie człowieki, które owoce to najlepiej te z morza, a jak z morza to w każdej ilości :) Normalnie tak lubimy, że aż wstyd. A mi? Mi to się marzy strasznie tak na tydzień dwa trafić do miejsca, w którym jest stały dostęp do świeżych tych pysznych różniastych stworków i tak tydzień jeść, gdzie ktoś prawidłowo nam je przyrządzi, a następny tydzień móc gotować żywe krewetki, małże, langustynki, ośmiornice, homary i inne. Ha! Mam marzenia :) Teraz zejdźmy na ziemię, mule nowozelandzkie mrożone dopadłam w Biedronce. A jakiś czas temu ktoś mi pokazał jak powinny wyglądać prawidłowo przyrządzone mule. Siedziałam przy stoliku, nauczyłam się jak jadać je bez pomocy sztućców i oooeeeesuuuu jak one smakowały. Postanowiłam więc odtworzyć tamten smak, żeby mój syn poznał ten smak. Udało się! Aaaa jak dla Was mule w samym winie wydają się za bardzo pijane, spokojnie możecie dodać pół szklanki wody i pół szklanki wina.



Składniki na 2 osoby:

  • ok. 15 sztuk małży nowozelandzkich
  • 250 ml wina białego wytrawnego
  • 1 mała cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 mała papryczka chili
  • pół pęczka pietruszki
  • odrobina oliwy z oliwek
  • sucharki, czyli takie suche pieczywo tostowe do maczania w sosie


Wykonanie:
Tak jak wspomniałam na początku małże miałam mrożone, więc wyciągnęłam je z zamrażarki wieczorem. Rozmrażałam je w lodówce, bo małże powinno się rozmrażać powoli.Małże opłukałam pod bieżącą zimną wodą, a muszle porządnie oskrobałam nożykiem, bo paznokci szkoda. Po co? Bo na muszlach były różne narośla i jakieś takie wąsy, nitki, nie ważne, muszle musiałam mieć czyściutkie. Pietruszkę opłukałam i posiekałam. Czosnek pokroiłam w cienkie plasterki a cebulę w kostkę. Chili w cienkie paseczki.



Garnek postawiłam na ogniu, na rozgrzany wlałam odrobinę oliwy z oliwek i na rozgrzaną oliwę wyłożyłam cebulę i smażyłam do momentu zeszklenia.


Jak cebulka się ładnie zeszkliła, dołożyłam czosnek i papryczkę chili i smażyłam kilka chwil.


Jak już to wszystko się ładnie posmażyło........


Do garnka włożyłam małże i dusiłam kilka chwil, co jakiś czas potrząsałam garnkiem, aby się trochę tam te małże poprzemieszczały.


Wlałam wino, garnek przykryłam i dusiłam kilka minut. Oczywiście co jakiś czas potrząsałam garnkiem, aby przemieszać małże, Uwielbiam ten odgłos muszki uderzających o ścianki garnka, wrażenie jakbym tam gotowała kamyki :)


Dodałam pietruszkę, ponownie przykryłam garnek i dosłownie chwilkę dusiłam jeszcze. Ja lubię, ale jak Ty nie przepadasz za pietruszką dodaj jej mniej ;)


Cóż więcej pisać. Małże wystarczy wyłożyć na talerz, polać sosem. A pietruszka jak na złość osadzi się na małżach, ach.... jakie to było pyszne :) Te sucharki są naprawdę niezbędne, bo jak zamoczysz je w sosie, który znajduje się pod mulami, zobaczysz jak sucharki miękną i nabierają smaku sosu, w którym dusiły się mule. Jak zrobisz je w domu, chętnie wpadnę i spróbuję, no dobra zjem je z Tobą :D A tak poważnie, to ja uwielbiam właśnie w takiej formie je jeść.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)

3 komentarze:

  1. ja w biedronce znalazłem te małże ale są one ZDECYDOWANIE MNIEJSZE :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj widziałam te małże w biedronce i to są takie same, mają takie zielonkawe muszelki, Ja przygotowałam właśnie takie jakie udało mi się kupić w Biedronce.

      Usuń
  2. Jak dla mnie brakuje soli,i jeszcze dałbym połowę wina a w zamian pasowałoby masło.Spróbuje.Tak

    OdpowiedzUsuń

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger