listopada 03, 2015

Skrzydełka z Kurczaka Pieczone z Miodem i Sosem Sojowym



Kilogram pyszności za 7 zł. Zawsze smacznie i zawsze wychodzi. Skrzydełka z kurczaka, niby nic, a tak smakuje. Czego więcej chcieć? To taki mój sprawdzony pomysł na szybki i dobry obiad. Mój syn lubi skrzydełka. Tylko lubi, bo nie jada skóry i musi obierać wszystko :) Za to uwielbia polędwiczki z kurczaka, najchętniej kupiłby kilkanaście piersi z kurczaka i poodcinał same polędwiczki i usmażył w panierce.  Zwykle marynaty robię na tzw. oko i wrzucam do miski co wpadnie w ręce, ale tym razem pohamowałam dosypywanie i dolewanie, odmierzyłam co i czego ile dodałam, dla Was Kochani :) Jutro będę miała dla Was coś co Was rozbawi, tymczasem zaczynamy skrzydełka!



Składniki:
  • ok. 1 kg skrzydełek z kurczaka
  • 2 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • 1 łyżka sosu teriyaki
  • 1 łyżka miodu (użyłam gryczanego)
  • pół łyżeczki pieprzu młotkowanego
  • opcjonalnie świeży rozmaryn




Wykonanie:
Skrzydełka umyłam pod zimną bieżącą wodą, osuszyłam ręcznikiem papierowym. Poodcinałam lotki, czyli tą najcieńszą część skrzydełka. W misce wymieszałam wszystkie składniki, wrzuciłam do niej skrzydełka i wymieszałam tak, aby wszystkie były pokryte sosem. Miskę przykryłam folią spożywczą i odstawiłam na godzinę. Po tym czasie piekarnik nagrzałam na 180 stopni, skrzydełka włożyłam do patelni (moja patelnia może być używana w piekarniku do 250 stopni), możecie wyłożyć do formy ceramicznej lub innej przystosowanej do pieczenia. Delikatnie podlałam wodą, ok. 50 ml, przykryłam pokrywką (możecie przykryć folią aluminiową) i wstawiłam na około 45 minut. Pod koniec pieczenia zdjęłam pokrywę i zapiekałam je nie przykryte. Z czym podałam? Zjedliśmy je tak po prostu z chlebem jaki akurat był w domu, a był to orkiszowy chleb pełnoziarnisty.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger