Ale po co mi to? Przecież to gadżet.
A wcale nie! Dla mnie to bardzo użyteczny przedmiot. Trzymam w nim oliwę z oliwek, a czasami olej. Pryskam sałatę, patelnię przed smażeniem, blachy przed pieczeniem. Spryskuję rybę przed smażeniem i dzięki temu przyprawy mi z niej nie spływają, które sypię bezpośrednio na nią. Spryskuję też chleb przed długim wyrastaniem, aby nie zsychał się z wierzchu. Zastosowań mogłabym wypisać o wiele więcej.
Bo różowy :) A tak całkiem poważnie, to oliwa, czy olej zamienia się w mgiełkę tak jak z dezodorantu. Wystarczy tylko co jakiś czas odciągnąć powietrze pompką, która pełni również funkcję zatyczki. Tą czynność dokładnie widać na filmiku, dlatego też go wstawiłam, aby Wam pokazać, bo na początku musiałam sama rozgryźć ten atomizer :)
Wasza BLONDYNKA :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cześć, jestem Blondynka.
Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.
Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.
Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.
W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.
Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.
Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!