Wiele razy pod nosem westchnęłam sobie "chciałabym". Wielka kasa daje większe możliwości. Pani własnego losu, totalnie niezależna, wolna. Tak to sobie wyobrażałam.
Przeczytałam książkę "Master"- Olgierda Świerzewskiego. Mój pogląd na ten wielki świat zmienił się o 360 stopni. Książka w sumie nawet dała mi odpowiedź dlaczego nie osiągnęłam w życiu nic spektakularnego na wielką skalę. Czytało mi się ją świetnie. 530 stron machnęłam w niecałe 3 dni, praktycznie na bezdechu. Zanurzając się w treści czas przestawał istnieć. Znak, że na dziś koniec dawały mi moje oczy, które zaczynały się zamykać.
Pół tysiąca stron o człowieku sukcesu, o jego życiu, kasie, transakcjach i stopniu moralności. Trudne dzieciństwo, nieszczęśliwa miłość i potem tylko kalkulacja i planowanie. Świetny psycholog, strateg, samiec alfa i w pewnym stopniu myśliwy. Świetnie przygotowany zarówno pod kątem psychologicznym i merytorycznym, ogromna wiedza zawodowa, doświadczenie i lata praktyki. Zawsze ma to co chce, a chce dużo. Nigdy nie zapomina i niczym przyczajony tygrys czeka na odpowiednią chwilę by się zemścić. Po trupach do celu. Ale nadal człowiek sukcesu. Taka droga nie jest łatwa, bo im więcej zdobywasz, wokół gromadzi się coraz większa ilość wrogów, za każdym zakrętem czai się niebezpieczeństwo, którego bohater nie raz doświadczył, mimo tego do końca głowę trzymał wysoko.
Czy takiego bohatera należy darzyć sympatią?
Tu podobało mi się budowane przez autora napięcie, huśtawka emocji i zaskakujące zakończenie. Totalnie nieprzewidywalne. Sam Aleks Rymer, główny bohater wywoływał u mnie skrajne emocje, z jednej strony podziw, z drugiej potępienie jego niektórych czynów. Tak jak teraz siedzę i piszę, mogę Wam napisać, że ja osobiście wyciągnęłam sobie z niego kilka cech, tylko to co uważałam za przydatne dla mnie.
I teraz już wiem dlaczego jestem tu gdzie jestem, dlaczego nie osiągnęłam więcej.
Za dużo empatii, uczciwości, szczerości i wyznawanie zasady fair play. Mam zbyt mocny kręgosłup moralny. I nawet nie wiem, czy bym chciała tak jak bohaterowie tej książki. Nie umiałabym dziś być lojalna wobec jednego obozu, a za chwilę przeciwnemu. Tak bez emocji, tak za wszelką cenę i ciągle presja żeby jeszcze, żeby więcej itd.
Wyraźnie widać cały splendor. Życie bez ograniczeń finansowych i brak czasu by tą kasę móc wydać. Jak ludzie pod presją pracują ponad siły, kosztem rodziny, kosztem siebie. Jak po kolei się wypalają, jak błądzą, jak słabsze jednostki tracą siły. Jak popełniają błędy, w konsekwencji których coraz mocniej pętla zaciska się na ich szyjach. Wartości rodzinne? No właśnie nie mogłam znaleźć klimatu ogniska rodzinnego, głębokich więzi pomiędzy małżonkami, więzi z dziećmi. Wszystko takie powierzchowne, wszystko tak krótkotrwałe.
Wracając do książki jestem przekonana, że powinniście dopisać ją do listy tytułów, które warto przeczytać. Jest niezła historia, świetny relaks i jestem przekonana, że każdy wyciągnie z niej coś dla siebie.
Wasza BLONDYNKA:)
Informacje przydatne:
Tytuł: Master
Autor: Olgierd Świerzewski
Wydawnictwo: MUZA
Dobra książka, ale dla mnie zdecydowanie nie dla relaksu. Bardziej do poczucia tego napięcia i nerwów - dreszczyka emocji
OdpowiedzUsuńKsiążka otwiera oczy na wiele spraw. Mi dała do myślenia.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka ta pomogła odmienić coś w Twoim życiu, zdecydowanie ma taką moc
OdpowiedzUsuń