stycznia 03, 2017

A Ty co pijesz?


Wnosząc do domu kolejną zgrzewkę wody mineralnej próbowałam sobie przypomnieć kiedy ostatnio kupowałam jakiś kolorowy napój...... Kurcze, było to tak dawno. Nie wiem kiedy i w jaki sposób, ale oboje z synem pijemy wyłącznie wodę mineralną niegazowaną, hektolitry herbaty, świeżo wyciskane przez nas soki i czasami kompot.


Czasami sięgaliśmy po puszkę coli. W zeszłym roku Młody mnie zaskoczył informacją, że całkowicie rezygnuje z tych napojów, bo doczytał jakie są niezdrowe. Od kiedy młodzież dochodzi do takich wniosków? Ucieszona i zaskoczona, przyjęłam to do wiadomości.

Wiecie co, czasami jak napiję się jakiegoś słodkiego napoju to wyraźnie wyczuwam to całe przesłodzenie i takie napoje nie smakują mi już tak jak kiedyś. Patrząc na to wszystko to można powiedzieć, że przez 16 lat zatoczyliśmy koło. Kiedy Młody był mały dbałam o to aby pijał tylko co zdrowe, pozbawione konserwantów i zbędnego cukru. Podawałam mu wodę, herbatkę i zdrowe soki bez cukru. Tu miałam sentyment do soków Bobo Frut, które pamiętałam ze swojego dzieciństwa, które przemawiały mocnym argumentem, bo produkowane są z krajowych warzyw i owoców. Z czasem kiedy Młody był coraz większy coraz bardziej przymykałam oczy w momentach, w których sięgał po kolorowe napoje, a ja sięgałam po nie razem z nim.


Odkąd zaczęłam trenować kolarstwo częściej sięgałam po niegazowaną wodę, do której wyciskałam sok z cytryny. Młody od 7 roku życia trenuje piłkę nożną i choć na początku traktował to jako zabawę w pewnym momencie aktywny tryb stał się jego stylem życia. Naprawdę nie wiem, w którym momencie kolorowe płyny po prostu zniknęły z naszego kuchennego blatu, na którym obecnie stoi sokowirówka, a pod nim zgrzewka wody mineralnej.


Nie jestem w żaden sposób zakręcona na punkcie diet, bo jak sami widzicie w naszym menu pojawiają się zróżnicowane potrawy. Czytam etykiety i czasami łapię się za głowę, pewnych rzeczy unikam, na pewne czasami przymykam oczy. Teraz przygotowuję się do kolejnego etapu zmian, ale o tym innym razem.

Nie piszę Wam o tym aby oceniać, nakłaniać Was do zmian. Pijcie co chcecie. Choć pewnie część z Was nie zwraca uwagi na to co pije, bo pewnie tak jak my po pewne rzeczy sięgamy z przyzwyczajenia nie zastanawiając się nad tym czy nam to szkodzi czy nie.

I teraz jak tak patrzę na siebie karcę się sama, bo to takie dziwne, że kiedy dziecko było małe tak bardzo dbałam i zwracałam uwagę na to co pije i czy jest to zdrowe czy nie. Potem odpuściłam. Powinnam cały czas nieustannie zwracać na to uwagę. Teraz jestem spokojna, bo oboje żyjemy aktywnie i ten styl sam w sobie programuje nas na większą świadomość i własnego ciała i tego co mu dostarczamy. To tylko takie moje głośne przemyślenia ;)
WASZA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger