Przepis mojej Śp. Mamusi. Znalazłam malutką, pogniecioną, zieloną karteczkę nieczytelnie zabazgraną przeze mnie :) Pamiętam, to było jakieś 12 lat temu, wisiałam na telefonie, a Mama dyktowała mi co i jak robić. Była genialna nie tylko w kuchni, ale i w życiu. Strasznie za Nią tęsknię....
No dobra miało być o fasolce. Jest super. Niby po bretońsku, ale ze szparagówki, czyli lżejsza :) Nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie dodała od siebie :)
Składniki:
- 2 laski kiełbasy (ja użyłam zwyczajnej i boczkowej - jakaś nowość, pachniała mmmm)
- ok. 1 kg fasolki szparagowej mrożonej lub świeżej
- kostka warzywna
- 1 nieduża cebula
- 1-2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 1 kopiasta łyżka mąki pszennej
- 1-2 łyżeczki papryki słodkiej w proszku
- pieprz
- sól
- 2-3 suszone papryczki chili
- 1-2 łyżeczki cukru
- magi do smaku
- 1 i 1/2 łyżki majeranku
- 2-3 ząbki czosnku
Wykonanie:
Do garnka wrzucamy fasolkę, zalewamy wodą aby poziom wody był 2-3 cm wyżej od niej. Wsypujemy 1 łyżeczkę soli i 1/2 łyżeczki cukru. W czasie jak fasolka się będzie gotować kroimy kiełbasę w kostkę i smażymy na patelni. Jak fasolka będzie prawie gotowa wrzucamy kiełbasę bez tłuszczu do garnka.Dorzucamy kostkę warzywną. Następnie musimy zeszklić cebulę pokrojoną w kostkę, kiedy będzie gotowa posypujemy ją mąką pszenną i smażymy chwilkę, po czym dodajemy koncentrat pomidorowy i wszystko wrzucamy do kiełbasy i fasolki. Wsypujemy paprykę, pieprz, posiekane papryczki chili i czosnek starty na tarce o drobnych oczkach. Na koniec dosypujemy majeranek.Możemy dodać jeszcze odrobinę cukru.Całość przykrywamy i gotujemy jeszcze chwilkę.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)