Moi kochani piszę ten post popijając kawę w wigilijny poranek. Muffinki pyszne, czekoladowe, mokre z nutką piernikową. Nie są trudne w wykonaniu. Oryginalne źródło przepisu :Moje Wypieki.
Każdy czerwony wyraz w tym poście jest linkiem,który przekieruje Cię na odpowiadajcą znaczeniu stronę, przepis lub gdzie można nabyć produkt.
Ja jednak jeszcze nie skończyłam. Nie potrafię pisać pięknych życzeń, w tym temacie nie jestem zbyt dobra :) Chciałabym Wam życzyć zdrowych, pogodnych i szczęśliwych Świąt. Chciałabym aby każdy z Was doceniał to co ma, aby w najdrobniejszych sprawach umiał dostrzec pozytywne aspekty życia. Abyście w codziennej bieganinie choć raz spojrzeli w niebo, które jest takie piękne. Życzę Wam dużo siły i odwagi, która pomoże Wam dotrzeć do zamierzonych celów. Aby wszystkie Wasze życzenia, to jest co co byście sobie życzyli spełniło się. Na koniec chcę Wam podziękować za to, że jesteście tu ze mną. Wasza obecność dodaje mi sił, kiedy ich mi brakuje. Nie macie pojęcia jak dużo energii mi daje Wasza obecność. Dziękuję :*
Składniki na 15 babeczek:
- 2/3 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżka przyprawy korzennej do piernika
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 120 g masła
- 55 g gorzkiej czekolady, posiekanej
- 1/2 szklanki kakao
- 2 duże jajka
- 3/4 szklanki cukru trzcinowego
- 1 łyżeczka syropu korzennego z cukrem trzcinowym ETERNO (lub ekstrakt waniliowy)
- 1/2 szklanki kwaśnej śmietany 18%
- 3/4 szklanki powideł śliwkowych
- polewa biała Helio
- polewa deserowa Helio
Wykonanie:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Mąkę pszenną, cynamon, przyprawę piernikową, sodę i proszek do pieczenia przesiałam. W rondelku rozpuściłam masło, zestawiłam z ognia, dodałam posiekaną czekoladę i po chwili wszystko rozmieszałam, na koniec dodałam kakao. Odstawiłam do ostygnięcia. W tym czasie wbiłam do miski jajka, wsypałam cukier trzcinowy i miksowałam do czasu aż cukier przestał być wyczuwalny. Do jajek wlałam syrop korzenny, wystudzoną masę maślano czekoladową, oczywiście cały czas miksując. A potem na przemian śmietanę i mąkę z przyprawą, proszkiem i sodą. Ciasto wyłożyłam do papilotek, w taki sposób, że wyłożyłam po łyżce ciasta, na nie łyżeczkę powideł śliwkowych i na powidła drugą łyżkę ciasta. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 175 stopni. Piekłam około 20 minut, jednak stopień wypieczenia muffinek sprawdzałam wykałaczką. Po upieczeniu i wystudzeniu muffinek, polewy rozpuściłam w kąpieli wodnej i białą polałam wierzch każdej muffinki, a deserową gorzką zrobiłam sobie takie wzorki :)
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
Święta się mają ku końcowi, życzę więc szczęśliwego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńMuffinki wyglądają znakomicie :)
Połączenie czekolady i przyprawy korzennej to coś co lubię najbardziej... Natomiast powidła śliwkowe na pewno doskonale przełamują słodki smak muffinek :)
OdpowiedzUsuńczy mozna piec w samych papilotkach czy trzeba miec jeszze specjalne oremki do babeczek? Bo mam takie same papilotki i sie zastanawiam ;)
OdpowiedzUsuńDroga Mini :) Przypomniałaś mi moje początki z muffinkami. Kiedyś bardzo chciałam je piec, ale nie miałam nic oprócz właśnie papierowych papilotek. Piekłam więc tylko w nich. W tym przypadku lepiej jest napełniać je max do połowy ciastem, aby uniknąć wyginania papilotek i wypływania ciasta. Najlepsze są te papierowe, które mają większą średnicę podstawy i wyższe boki. W przyszłości pomyśl o kupnie foremki na muffinki, gdyż taki rodzaj wypieku jest łatwy, szybki, tani, pyszny i można go modyfikować. Ja najbardziej lubię silikonowe formy do muffinek, tylko formy a nie silikonowe papilotki :) Jeśli będziesz chciała napisz na moją pocztę chętnie podpowiem Ci id których muffinek najlepiej zacząć. Na tą chwilę wybieraj takie przepisy, których ciasto jest bardziej gęste, wtedy masz większe szanse na upieczenie bez wypływania ciasta na zewnątrz. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń