Torcików takich małych od razu zrobiłam dwa. To jeden z nich. Ten pojechał do Taty z okazji Dnia Ojca :) Smakowo rewelacja! Żałuję, że nie mogłam pokazać przekroju, ale z relacji taty wyglądał świetnie i obłędnie smakował. O smaku wiem, bo przygotowując go próbowałam wszystkiego. Krem Toffee i mus z malin świetnie się zgrały te smaki a go tego czekoladowe biszkopty, mmmmusicie tej kombinacji spróbować w Waszych kuchniach :) W składnikach podlinkowałam Mus z malin, wpadniecie na przepis, taki robiłam w zeszłym roku, musicie w tym roku go przygotować w słoiki, potem jest niezwykle przydatny kiedy na krzakach malin już brak. A ten torcik to kawałek mojej fantazji, która przełożyłam na talerz :)
Każdy czerwony wyraz w tym poście jest linkiem, który przekieruje Cię na odpowiadającą znaczeniu stronę, przepis lub sklep, w którym można nabyć produkt.
Składniki na tort o średnicy 18cm:
- 3 jajka
- 75 g cukru, drobnego do wypieków
- 55 g mąki pszennej
- 12 g kakao
- 20 g masła, roztopionego i wystudzonego
Wykonanie:
- Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
- Białka ubijamy na sztywną pianę z połową cukru.
- Żółtka miksujemy z drugą połową cukru.
- Do białek dodajemy żółtka i mieszamy szpatułką do połączenia się składników.
- Do masy jajecznej przesiewamy mąkę i kakao, musimy wymieszać składniki szpatułką, a na koniec wlewamy roztopione i wystudzone masło. Wszystko mieszamy delikatnie i dokładnie.
- Masę wykładamy do tortownicy o średnicy 18 cm. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy 30 minut.
- Upieczone ciasto studzimy.
Mleko zagotować. Doprowadzić do wrzenia i natychmiast odstawić na bok, wymieszać z likierem. Cukier utrzeć z żółtkami do białości ( ja robię to mikserem końcówką do ubijania białek), wsypać wymieszane mąki i dalej miksować, aż do uzyskania gładkiej masy.
Masę z żółtek wlać do mleka z likierem, wymieszać do rozpuszczenia grudek. Postawić na palnik (średni ogień) i zagotować cały czas mieszając, aż krem zgęstnieje. Ja mieszałam mikserem na wolnych obrotach. Przykryć folią spożywczą, w taki sposób, aby dotykała kremu, odstawić do całkowitego ostygnięcia, a potem do lodówki.
WARSTWA MALINOWA:
- 350 ml musu z malin (użyłam domowej roboty)
- 2,5 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w minimalnej ilości wody
Żelatynę zalałam zimną wodą. Mus podgrzałam w rondelku. Po napęcznieniu żelatyny podgrzałam ją lekko w mikrofalówce i dodałam do ciepłego musu, wymieszałam.
DODATKOWO:
WYKONANIE:
Biszkopt przekroiłam na dwa równe blaty. Jeden blat ułożyłam w tortownicy, w której się piekł, zapięłam obręcz. Wylałam na niego warstwę musu z żelatyną, wstawiłam do lodówki do całkowitego stężenia. W tym czasie zajęłam się przygotowaniem kremu patissiere Toffee. Kiedy mus stężał wyłożyłam na niego warstwę zimnego kremu, na to drugi blat biszkoptowy. Wierzch i boki wysmarowałam kremem, następnie boki obłożyłam czekoladowymi rurkami i przewiązałam czerwoną wstązką. Na wierzchu po wewnętrznej krawędzi zrobiłam wzorek kremem i kilka rozetek, w które powciskałam maliny. Środek powierzchni zasypałam mikro kroplami.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
Wygląda zachwycająco!
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że tata był zachwycony :)